aktualizacja 17.50
Po wyjściu ze spotkania z Bogdanem Klichem, szefem MON, generał Skrzypczak powiedział, że złożył ministrowi _ obszerne wyjaśnienia _ i powtórzył, że szef resortu nie był celem jego krytyki.
Dodał, że zgodził się z Klichem, iż czas i miejsce jego wypowiedzi były nieodpowiednie. Przeprosił za słowa dotyczące niedostatku sprzętu w Afganistanie i przyznał, że były one podyktowane emocjami. Jak podkreślił, również miejsce i czas wystąpienia były nie do końca właściwe.
Pytany o sprawę jego dymisji, Skrzypczak (na zdjęciu) powiedział, że czeka na decyzje przełożonych.
Generał spotkał się także z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Aleksandrem Szczygło. Dowódca wojsk lądowych przedstawił ministrowi Szczygle przyczyny oddania się do dyspozycji prezydenta.
Szczygło poinformował, że zrelacjonuje rozmowę prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i przedstawi mu swoje wnioski. Chwalił generała Skrzypczaka za swoją dotychczasową współpracę z nim. Szef BBN nie chciał zdradzić, jaką opinię przekaże prezydentowi.
Minister Szczygło dodał, że do Kancelarii Prezydenta nie trafiły dokumenty z Ministerstwa Obrony Narodowej, o które prosił prezydent Kaczyński. Chodzi o ocenę służbową wniosku o dymisję, którą złożył generał Skrzypczak. Ocena miałaby zawierać między innymi opinie sztabu generalnego i ministra obrony narodowej na temat służby generała Skrzypczaka.
Mimo zapowiedzi MON-u, że więcej dokumentów prezydent nie otrzyma, szef BBN wyraził nadzieję, że podczas jutrzejszego spotkania Lecha Kaczyńskiego z ministrem obrony Bogdanem Klichem prezydent będzie mógł się zapoznać z oczekiwanymi materiałami.
Generał Skrzypczak uchylił się od komentarzy po spotkaniu.
W czwartek między innymi w tej sprawie prezydent Lech Kaczyński spotka się w Sopocie z szefem MON. Z prośbą o rozmowę dotyczącą gen. Waldemara Skrzypczaka zwrócił się do prezydenta minister obrony.
Władysław Stasiak powiedział dziennikarzom, że w związku z prośbą szefa resortu obrony prezydent przerywa swój urlop i zaprasza Klicha na robocze spotkanie.
Prezydencki minister podkreślił, że Lech Kaczyński oczekuje _ jasnej, rzetelnej i pełnej informacji _ na temat sytuacji w polskich Siłach Zbrojnych, a szczególnie ostatnich wydarzeń w Afganistanie, okoliczności śmierci kpt. Daniela Ambrozińskiego i stanowiska ministra obrony narodowej w sprawie gen. Waldemara Skrzypczaka.
Nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do otoczenia prezydenta PAP dowiedziała się, że Lech Kaczyński spodziewa się _ jednoznacznej deklaracji ministra Klicha, czy wyobraża sobie dalszą współpracę z gen. Skrzypczakiem na stanowisku dowódcy Wojsk Lądowych _.
Prezydent liczy, że minister Klich przedstawi mu także propozycje możliwych działań, w tym ewentualnych propozycji dotyczących nowego dowódcy Wojsk Lądowych.
Rozmówca PAP podkreślił, że prezydent liczy na to, że szef resortu obrony będzie podczas spotkania z prezydentem prezentował stanowisko uzgodnione z premierem Donaldem Tuskiem.
Tymczasem rzecznik rządu Paweł Graś poinformował rano, że szef rządu nie zajmuje stanowiska w sprawie przyszłości gen. Skrzypczaka, bo jest to kompetencja ministra obrony i prezydenta.
Lech Kaczyński liczy także na otrzymanie od Klicha informacji dotyczącej struktury budżetu MON, gdyż Kancelaria Prezydenta zaniepokojona jest wysokością tegorocznych cięć w resorcie obrony. Niewykluczone jest zorganizowanie przez Lecha Kaczyńskiego publicznej debaty z udziałem ekspertów i polityków z różnych opcji dotyczącej przyszłości polskich Sił Zbrojnych.
W poniedziałek dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak oddał się do dyspozycji prezydenta, uzasadniając to utratą zaufania ze strony szefa MON. Swoje pismo skierował drogą służbową - przez szefa Sztabu Generalnego i ministra obrony. Skrzypczak zarzucił resortowi, że biurokracja często utrudnia niezbędne wojsku zakupy. Minister Klich uznał to za podważenie zasady cywilnej kontroli nad armią.
Raporty Money.pl | |
---|---|
*780 mln zł na misję w Afganistanie. Będzie więcej * 780 mln złotych - tyle w latach 2002-08 kosztowała misja w Afganistanie. Do końca 2010 roku ta kwota może urosnąć do ponad 2 mld złotych. | |
*10 lat w NATO. Żołnierz kosztuje trzy razy więcej * Dziś mija 10 rocznica wstąpienia Polski do Paktu Północnoatlantyckiego. W tym czasie polskie wojsko zostało odchudzone o blisko 40 proc. Jeden żołnierz kosztuje nas jednak prawie trzy razy więcej niż w 1999 roku. |