Premierzy Słowacji i Czech, Robert Fico i Mirek Topolanek, wyrazili niezadowolenie z powodu opóźnienia wejścia nowych członków Unii Europejskiej do strefy Schengen.
"Domagamy się, aby wszyscy członkowie Unii Europejskiej, bez względu na to, jak długo w niej są, mieli równe prawa" - oświadczył szef słowackiego rządu. "Absolutnie z tym się zgadzam" - dodał składający wizytę w Bratysławie czeski premier.
Planowany dotychczas na 2007 rok termin wejścia Polski i innych nowych krajów UE do strefy Schengen, w której zniesiona jest kontrola na granicach wewnętrznych Unii, nie zostanie dotrzymany. Nową, orientacyjną datę Komisja Europejska planuje podać 5 października.
_ Polska, podobnie jak jej partnerzy z Grupy Wyszehradzkiej, w której obok niej, Czech i Słowacji są też Węgry, zapewnia, że jest gotowa na wejście do SIS II w przewidzianym terminie, tj. w marcu 2007 roku. _Komisja Europejska uzasadnia poślizg problemami z rozbudową centralnej bazy danych strefy Schengen (tzw. SIS II). Bez niej system nie będzie w pełni gotowy, a dopóki to nie nastąpi, będą istniały kontrole na wewnętrznych granicach UE.
Po spotkaniu w zeszłym tygodniu ministrów spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej w Bratysławie, szef czeskiej dyplomacji Alexandr Vondra oświadczył, że Grupa uczyni wszystko, by termin pełnego przystąpienia do strefy Schengen został dotrzymany.
Sekretarz stanu w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych Barbara Tuge-Erecińska podkreśliła wówczas, że inny termin niż przewidziany byłby "nie do przyjęcia".