Przewodniczący NSZZ _ Solidarność _ Janusz Śniadek podkreśla, że propozycje wiceprzewodniczącego stoczniowej _ S _ Karola Guzikiewicza w sprawie obchodów rocznicy 4 czerwca należy traktować jako jego własne opinie.
PremierDonald Tuskpoinformował w czwartek, że część obchodów 20. rocznicy wyborów z 4 czerwca, które miały się odbyć w Gdańsku, zostanie - wobec zapowiedzi manifestacji związkowców z _ Solidarności _ - zorganizowana w Krakowie.
Aby ich nie przenosić do Krakowa, Guzikiewicz zaproponował w piątek, żeby rządowa część uroczystości odbyła się w Dworze Artusa w Gdańsku.
_ - Nasza planowana manifestacja odbyłaby się, ale nie w formie typowej demonstracji z paleniem opon, gwizdami, czy wyzwiskami. Z zaproszonymi przywódcami państw pod pomnikiem mógłby byćLech Kaczyński. A premier Donald Tusk spotkałby się z nimi w Dworze Artusa. Premier nie może być pod pomnikiem dopóki nie przeprosi za akcję policji wobec demonstrujących przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie _ - podkreślił działacz Solidarności.
_ - Pan Karol Guzikiewicz jest niezwykle barwną postacią i wypowiada się w swoim imieniu, podobnie jak wielu innych ludzi, żeby daleko nie szukać pan Palikot wypowiada się wielokrotnie bardzo sensacyjnie - państwo się zbieracie, robicie transmisję - ale nie nazywacie tego stanowiskiem Platformy _ - powiedział Śniadek w sobotę w Kontrapunkcie RMF FM i Newsweeka.
Szef _ S _ powiedział, że Guzikiewicz wypowiadał się w piątek wielokrotnie, _ ale wszystko co mówił można nazywać co najwyżej propozycjami, jego wnioskami, co do których być może będą w tej sprawie (obchodów 4 czerwca) podejmowane decyzje _.
ZOBACZ TAKŻE:
Minister w kancelarii premieraSławomir Nowak, pytany w piątek w RMF FM o propozycję Guzikiewicza, powiedział: _ proponuję stoczniowcom Stoczni Gdańskiej, żeby świętowali w biurze PiS-u na Nowogrodzkiej _. Dopytywany, czy protesty Solidarności mogą być _ sterowane politycznie przez PiS _, stwierdził: _ Zapewniam pana, że tak jest _.
Śniadek pytany w sobotę, dlaczego związek bierze udział w kampanii wyborczej, powiedział: _ jesteśmy od chwili powstania, narodzin przyzwyczajeni do nieustannych oskarżeń o wikłanie się w politykę _. _ Zamiast dyskutować o problemach Polski próbuje nas się wikłać w jakieś uzależnienia polityczne. Będziemy robić swoje _ - podkreślił.