Agencja Rozwoju Przemysłu ciągle nie rozwiązała umowy z firmą usuniętego z PO senatora Tomasza Misiaka, Work Service - pisze _ Rzeczpospolita _. Ma na to małe szanse, bo brak ku temu podstawy prawnej - wynika z informacji gazety.
W ubiegłym tygodniu wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik poinformowała, że Work Service chce odstąpić od konsorcjum z DGA, które miało doradzać zwalnianym stoczniowcom. Umowa jednak nadal obowiązuje.
Agencja zawierała umowę z całym konsorcjum, a nie tylko z Work Service. Musiałaby więc zerwać umowę z obiema firmami wchodzącymi w jego skład. Umowa była zawarta w trybie zamówień publicznych, precyzyjnie określającym, kiedy można ją rozwiązać. Jeśli nie byłoby do tego podstaw, agencji grożą wielomilionowe kary.
Prezes Work Service Tomasz Szpikowski mówi _ Rzeczpospolitej _, że jego firma oczekuje zwrotu około miliona złotych poniesionych kosztów i zaproszenia do rozmów na temat rozwiązania tego problemu. Dodaje, że Work Service miała zarobić na kontrakcie 14 milionów złotych.