Wielki ładunek broni - 3 mln karabinów szturmowych AK-47 i 3 tys. moździerzy - zamówiony w Chinach przez rząd Zimbabwe dotarł mimo wielu przeszkód do Harare - poinformował ukazujący się w RPA dziennik _ The Weekender _.
- _ Prezydent Zimbabwe Robert Mugabe, który po przegranej w pierwszej turze, przed drugą turą wyborów prezydenckich, próbuje sterroryzować opozycję, potwierdził, że ładunek broni dotarł do celu _ - podał dziennik.
Chiński statek _ An Yue Jiang _, nazwany _ statkiem hańby _ przez przeciwników _ mocnego człowieka Zimbabwe _ próbował wyładować tę broń w porcie Durban w RPA. Stamtąd chińska firma wysyłająca broń chciała przetransportować ładunek drogą lądową. Napotkało to jednak sprzeciw władz RPA.
Według mozambikańskiego dziennika _ Canal de Mozambique _ chińska broń dotarła w końcu do Harare na pokładzie wyczarterowanego samolotu transportowego towarzystwa _ Avient Aviation _.
Ładunek broni dotarł do stolicy Zimbabwe prawdopodobnie z jednego z portów Demokratycznej Republiki Konga lub Angoli, lecz żaden z cytowanych dzienników nie ma co do tego pewności.
Mugabe potrzebuje tej broni, aby trzymać w szachu opozycję, po tym jak w pierwszej rundzie wyborów 29 marca wygrał kandydat opozycji Morgan Tsvangirai. Uzyskał on 47,9 proc. głosów, podczas gdy Mugabe - 43,2 proc.
Już podczas kampanii poprzedzającej pierwszą rundę wyborów Mugabe użył wojska, policji i służb bezpieczeństwa do sterroryzowania zwolenników lidera Demokratycznego Ruchu na rzecz Zmian (MDC).
Od czasu opublikowania rezultatów głosowania z 29 marca, zostało skrytobójczo zamordowanych około trzydziestu działaczy tej partii.
Druga runda wyborów prezydenckich ma się odbyć 27 czerwca.
Mugabe rządzi w Zimbabwe z katastrofalnymi wynikami dla całej gospodarki kraju, a zwłaszcza dla jego rolnictwa, które popadło w ruinę, od 1980 roku jako premier z ramienia partii ZANU i od 1987 r. - jako prezydent.