Znany rosyjski politolog, uchodzący za głównego stratega Kremla Gleb Pawłowski ma pięcioletni zakaz wjazdu na Ukrainę - poinformowała w rzeczniczka Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Maryna Ostapenko.
"Nie mogę potwierdzić, że czegokolwiek mi zakazano - żadna z oficjalnych instancji nie informowała mnie o tym" - powiedział Pawłowski w rozmowie z agencją Interfax.
Mimo że zakaz wydano jeszcze w lipcu, sprawa wyszła na jaw dopiero teraz. Według Ostapenko, Pawłowski został ukarany za "działalność, która godzi w interesy narodowe Ukrainy".
Kara za Janukowycza
Pawłowski wsławił się w 2004 roku, kiedy jako kremlowski specjalista od wizerunku politycznego, otwarcie popierał i doradzał skompromitowanemu fałszowaniem wyborów ówczesnemu kandydatowi na prezydenta Ukrainy, obecnemu premierowi Wiktorowi Janukowyczowi.
Po tym jak wybory prezydenckie wygrał Wiktor Juszczenko, Pawłowski nadal pojawiał się na Ukrainie. Udzielał wywiadów telewizyjnych, komentował wydarzenia polityczne, a przed marcowymi wyborami parlamentarnymi doradzał radykalnie prorosyjskiej Postępowej Socjalistycznej Partii Ukrainy, kierowanej przez Natalię Witrenko.
Według Ostapenko, w ostatnią sobotę, po wylądowaniu na lotnisku w rodzinnej Odessie, Pawłowski dowiedział się, że już od lipca jest na Ukrainie osobą niepożądaną.
Rzeczniczka SBU poinformowała, że po zabraniu z Odessy chorego ojca Pawłowski odleciał w niedzielę do Moskwy.
Główny strateg Kremla to już trzeci znany Rosjanin, który ma zakaz wjazdu na Ukrainę. Zgodnie z decyzją SBU osobami niepożądanymi na ukraińskim terytorium są również deputowani rosyjskiej Dumy Państwowej, Konstantin Zatulin i Władimir Żyrinowski.