*Do Krakowa na uroczystości pogrzebowe prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony wstępnie miały przybyć delegacje z około 100 państw. Zamknięte niebo skróciło tę listę. *
Spodziewano się między innymi prezydenta Stanów Zjednoczonych, Francji i Niemiec. Obecne miały być również głowy koronowane lub ich przedstawiciele. Z powodu poważnych problemów w ruchu lotniczym w Europie już kilkanaście delegacji odwołało swoje przybycie w tym m.in. prezydent USA, Barack Obama, kanclerz Niemiec Angela Merkel, Król Hiszpanii Juan Carlos, król Szwecji Karol XVI Gustaw i szwedzki minister spraw zagranicznych Carl Bildt, brytyjski następca tronu książe Karol.
Pomimo tego i tak dużym wyzwaniem będzie, aby tak liczne delegacje przyjęte zostały zgodnie z zasadami protokołu dyplomatycznego.
Nie ma zaproszeń, nikomu nie można odmówić
Na pogrzeby najważniejszych polityków nie wysyła się zaproszeń. Za pośrednictwem ambasad państw, z którymi utrzymuje się stosunki dyplomatyczne lub naszych ambasad w tych krajach, przekazuje się noty. W nich informuje się o uroczystościach pogrzebowych i prosi o podanie, kto ze strony danego państwa będzie w nich uczestniczył.
- _ Równolegle prowadzi się zabiegi dyplomatyczne, by w uroczystościach brała udział delegacja odpowiadająca randze wydarzenia _ - podkreśla Jan Wojciech Piekarski, szef protokołu dyplomatycznego w MSZ w latach 1994-1997, były ambasador w Belgii, Luksemburgu i Izraelu.
W dyplomacji jest przyjęte, że każda z delegacji, która chce wziąć udział w tak dużych uroczystościach, potwierdza notą dyplomatyczną swoje przybycie. W niej powinna być określona liczba osób oraz kto stoi na jej czele. Ponadto oczekuje się, że w dokumencie tym znajdzie się również informacja o środku transportu, jakim delegacja przybędzie.
_ - Każdy przylot musi być wcześniej notyfikowany i musi uzyskać tak zwaną zgodę dyplomatyczną na przelot i lądowanie. Musi być to bowiem skoordynowane z przylotami innych delegacji _- zaznacza Piekarski.
Z racji tego, że oficjalną informację o uroczystościach pogrzebowych przekazano do wszystkich państw, z którymi Polska utrzymuje stosunki dyplomatyczne na szczeblu ambasad, nie można nikomu odmówić w niej udziału.
_ - Wręcz przeciwnie, może być to okazja do poprawy obustronnych relacji _ - mówi Roman Czyżycki, były dyrektor protokołu dyplomatycznego w MSZ, były ambasador w Angoli i na Wyspach Świętego Tomasza i Książęcej, w Egipcie i Sudanie oraz w Portugalii.
Okazuje się, że nie tylko nie można odmówić udziału delegacji, ale co więcej, nie można ingerować w jej skład.
_ - Skład delegacji jest suwerenną decyzją państwa wysyłającego _ - dodaje ambasador Piekarski.
Na lotnisku witają bez pompy
Nie należy się spodziewać, by po przylocie na płycie lotniska poszczególne delegacje były witane przez najwyższe władze państwowe.
- _ Na lotnisku na ogół wita przedstawiciel Kancelarii Prezydenta, protokołu dyplomatycznego lub władz lokalnych _- wyjaśnia ambasador Czyżycki.
Ponadto można się spodziewać również niewielkiej asysty wojskowej.
Po krótkim powitaniu na lotnisku delegacje zostaną przetransportowane limuzynami do miejsca, gdzie odbędą się uroczystości lub - w przypadku wcześniejszego przybycia - na przykład do hotelu. Samochody z kierowcą oraz ochroną BOR dla większości szefów delegacji zapewni strona polska. Są jednak odstępstwa od tego zwyczaju.
Pogrzeb relacjonować będzie ponad 3 tysięcy dziennikarzy z całego świata.
- _ Amerykańscy prezydenci zawsze korzystają ze swoich limuzyn oraz swojej ochrony. Nie można wykluczyć, że również strona rosyjska skorzysta z takiego rozwiązania _ – zauważa Piekarski.
Każda z delegacji będzie mieć również swojego opiekuna, który będzie im towarzyszył przez cały okres pobytu w Polsce.
- _ Niekoniecznie będzie to ta sama osoba, co witająca na lotnisku. Należy się raczej spodziewać, że kto inny będzie witać, a kto inny będzie się opiekować. Nie ulega jednak wątpliwości, że ranga takiego urzędnika musi być odpowiednio wysoka _ - wyjaśnia Czyżycki.
Książe Karol nas nie zadziwi
Po przybyciu na miejsce uroczystości wszystkie delegacje zagraniczne powinien witać pełniący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Nie można także wykluczyć, że w powitaniu będą również uczestniczyć szef rządu, marszałek Senatu, a także minister spraw zagranicznych.
Gości uroczystości pogrzebowych obowiązuje ściśle określony strój. W przypadku panów: ciemny garnitur, biała koszula, ciemny krawat, natomiast panie ciemny strój oraz jest dopuszczalny ciemny kapelusz.
Z już znanych informacji wynika, że nie zaszokuje nas książe Karol. Lubi łamać protokół, ale tym razem nie będzie miał okazji. Ale gdyby przyleciał, to _ mógłby ubrać się na przykład w kolorową koszulę _ - twierdzi Piekarski.
W trakcie uroczystości pogrzebowych w Kościele Mariackim miejsce najbliżej trumien zajmie rodzina. Na ważnym miejscu zasiądzie także marszałek Sejmu, który pełniąc obowiązki głowy państwa jest gospodarzem uroczystości. Obok niego powinni zasiąść pozostali najważniejsi przedstawiciele władz krajowych.
Problemem może być natomiast, według jakiego klucza usadzić delegacje zagraniczne. Zdaniem ambasadora Czyżyckiego trudno oczekiwać, by została zastosowana zasada kolejności alfabetycznej. Przykładowo w takiej sytuacji delegacja rosyjska, która jest w szczególnej sytuacji - przecież na terenie Rosji zdarzyła się katastrofa - zasiadłaby w dalszym rzędzie. Nie należy się również spodziewać, by usadzano gości zagranicznych według w zależności, np. od tego, z którymi państwami prezydent Lech Kaczyński pozostawał w najlepszych stosunkach.
_ - W takiej sytuacji jest łatwo popełnić nietakt lub błąd _ - podkreśla ambasador Czyżycki.
Według Jana Wojciecha Piekarskiego, ze względu na to, że nie jest to spotkanie państw, ale ich przedstawicieli, wskazane jest zastosowanie zasady rangi sprawowanego urzędu. W tej sytuacji najpierw usadza się monarchów, potem prezydentów, premierów, ministrów i pozostałych.
**[
Wszystko o pogrzebie prezydenta Lecha Kaczyńskiego ]( http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/pogrzeb;lecha;kaczynskiego.html )**
Natomiast w obrębie każdej z tych grup, kolejność ustala się według długości sprawowanego urzędu. Można się spodziewać, że ze względu na fakt, że w uroczystościach weźmie udział prezydent Rosji, zostanie on potraktowany w szczególny sposób i zasiądzie w towarzystwie monarchów.
Podobnie powinna wyglądać kolejność, jeżeli będzie możliwe indywidualne składanie wieńców. Ambasador Piekarski jednak raczej to wyklucza.
- _ Najczęściej wieńce są wcześniej przekazywane organizatorom. Indywidualne ich składanie trwałoby bowiem zbyt długo, a poza tym byłby problem z ich układaniem _ - wyjaśnia ambasador Piekarski.
Autokar z monarchami i prezydentami to nic nowego
Po uroczystościach pogrzebowych w Kościele Mariackim transport gości na miejsce pochówku na Wawelu zapewnia strona polska. I niczym szczególnym w tej sytuacji nie będzie fakt, że odbędzie się on autokarami. Jest to standard w przypadku, gdy nie ma możliwości użycia limuzyn. Trudno sobie bowiem wyobrazić, by na Wawel mogło zajechać kilkadziesiąt kolumn, składających się z kilkuset samochodów.
- _ Miałem okazję uczestniczyć w kilku takich podróżach autokarami z monarchami, prezydentami i premierami. Nikomu z nich to nie przeszkadzało. W trakcie takiej krótkiej podróży panuje swobodna atmosfera, oczywiście stosowna do charakteru uroczystości _ - wspomina ambasador Piekarski.
Jedynie ze względu na bezpieczeństwo, niektóre delegacje, szczególnie rosyjska, może indywidualnie organizować transport.
Nocleg i biesiadowanie nie wchodzi w grę
Jeżeli któraś z delegacji miałaby zamiar przenocowania w Polsce, to główny ciężar organizacji noclegów spoczywa na ambasadzie danego kraju. W takiej sytuacji najczęściej korzysta się z hoteli najwyższej klasy.
_ - W przypadku oficjalnych wizyt planowanych od dłuższego czasu w Warszawie, udostępnia się delegacjom zagranicznym np. Belweder lub pałac w Wilanowie. Jednak w okolicznościach, z jakimi mammy obecnie do czynienia, jest to raczej wykluczone. Większość delegacji zapewne i tak zaraz po zakończeniu uroczystości pogrzebowych jak najszybciej będzie chciała wrócić do siebie _ - tłumaczy ambasador Czyżycki.
Ze względu na napięty kalendarz oraz charakter uroczystości raczej nie przewiduje się żadnego obiadu lub kolacji. Gdyby jednak taki punkt się znalazł w harmonogramie, to wtedy gości usadza się na podobnych zasadach jak podczas mszy żałobnej.
- _ W tym przypadku można się spodziewać co najwyżej drobnego poczęstunku w formie otwartego bufetu. Goście mogą z niego korzystać na stojąco, w trakcie składania w kondolencji i w oczekiwaniu na transport na lotnisko. Należy, bowiem pamiętać, że nie wszystkie delegacje odjadą na raz. Będzie się to odbywać sukcesywnie _ - wyjaśnia Piekarski.
Przy okazji uroczystości pogrzebowych nie jest w zwyczaju organizowanie oficjalnych spotkań pomiędzy poszczególnymi politykami. Może dochodzić jedynie do nieformalnych krótkich spotkań, w trakcie których nie dyskutuje się jednak o ważnych sprawach.
Analogicznie jak przy powitaniu, wygląda pożegnanie delegacji. W tym przypadku na Wawelu pożegna ich pełniący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Natomiast już przed samym odlotem na lotnisku przedstawiciel Kancelarii Prezydenta, ktoś z protokołu dyplomatycznego lub władz lokalnych.