Szef Biura Prasowego Kancelarii Sejmu Jarosław Szczepański przyznał, że w czasie piątkowego tajnego posiedzenia Sejmu wszedł na chwilę na salę obrad. Otrzymał za to naganę.
Szczepański powiedział, że wszedł na salę sejmową po to, by zawiadomić prowadzącego obrady marszałka SejmuBronisława Komorowskiegoo planowanej konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości.
_ -Na tej konferencji miała być informacja dla dziennikarzy o tym, co się dzieje na tajnym posiedzeniu. Uznałem, że marszałek prowadzący tajne posiedzenie powinien taka informację mieć - _tłumaczył Szczepański.
- _ W jakimś momencie wszedłem, podałem kartkę - nie bezpośrednio marszałkowi - tylko sekretarzowi, trwało to trzy, cztery sekundy _ - dodał.
Za wejście na salę dostał naganę od szefa Kancelarii Sejmu.
| TAJNE POSIEDZENIE NA TEMAT PODSŁUCHÓW: |
| --- |
| Podczas piątkowego tajnego posiedzenia Sejmu minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalskiprzedstawił posłom informację o skali podsłuchów i prowokacji. W związku z ujawnieniem w sobotę przez _ Rzeczpospolitą _ zapisu tej tajnej informacji,Antoni Macierewicz(PiS) spekulował w poniedziałek, że za przeciekiem mogą stać nie posłowie, a osoby nieuprawnione do przebywania na sali obrad. |
Sprawą przecieku z urzędu zajęła się prokuratura.