*W sprawie zaginięcia szyfranta, chorążego Stefana Zielonki możliwe są wszystkie scenariusze i są one dokładnie rozpatrywane - mówi przewodniczący speckomisji,Konstanty Miodowicz. *
Sejmowa komisja do spraw służb specjalnych zajmowała się tą sprawą na specjalnym posiedzeniu. Konstanty Miodowicz jest zdania, że najmniej prawdopodobna wydaje się zdrada szyfranta, która bezpośrednio mogłaby zagrażać bezpieczeństwu państwa. Jednak niechętnie Miodowicz wypowiada się o najbardziej możliwym scenariuszu, czyli chorobie, problemach osobistych i ewentualnym samobójstwie szyfranta.
Szef speckomisji nie wierzy, że Zielonka mógł współpracować z obcym wywiadem. W takiej sytuacji możliwość dekonspiracji szpiega powoduje ewakuację przez służby, zwaną eksfiltracją. Jak zaznaczył Miodowicz, ten wariant raczej nie wchodzi w grę. Miodowicz dodał jednocześnie, że wciąż nie ma informacji, jakoby Stefan Zielonka nie żył.
Chorąży Stefan Zielonka jest poszukiwany przez policję i służby specjalne. To ważny pracownik wywiadu wojskowego, który zaginął prawie miesiąc temu. Z informacji _ Dziennika _ wynika, że miał on problemy osobiste, do tego doszedł konflikt w pracy. Śledczy nie wykluczają też, że uciekł od dotychczasowego życia.
Konstanty Miodowicz powiedział, że o działaniach służb speckomisja będzie na bieżąco informowana przez szefa wywiadu.