Unia Europejska nie uznała wyników niedzielnych wyborów w separatystycznym Naddniestrzu, zgodnie z którymi prezydent Igor Smirnow został ponownie wybrany na najwyższy urząd w nieuznawanej przez społeczność międzynarodową republice.
"Jesteśmy świadomi tych wyborów. Ale Unia Europejska nie uznaje niepodległości Naddniestrza, więc nie uznajemy też tych wyborów, ani ich wyników" - powiedziała w poniedziałek w Brukseli komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner.
W stronę Rosji
_ Naddniestrze formalnie wchodzi w skład Mołdawii. _We wrześniu w referendum ponad 97 proc. mieszkańców samozwańczego państwa opowiedziało się za niezależnością, a w przyszłości za przyłączeniem się jej do Federacji Rosyjskiej. Wyników tego głosowania także nie uznały organizacje międzynarodowe, w tym Unia Europejska i Rada Europy.
Naddniestrze, zamieszkane w większości przez ludność słowiańską (Rosjan i Ukraińców), po krótkiej wojnie domowej z władzami w Kiszyniowie, wywalczyło niemal całkowitą niezależność.
Zagłębie handlu bronią?
Rosja utrzymuje w republice kontyngent wojskowy liczący około 1500 żołnierzy. Mołdawia domaga się wycofania tych wojsk, lecz Moskwa twierdzi, że musi pilnować swych interesów strategicznych w regionie.
Według Unii Europejskiej, władz Mołdawii i licznych organizacji pozarządowych Naddniestrze jest rajem dla przemytników pośredniczących w nielegalnym handlu przez granice Ukrainy i Mołdawii. Analitycy zwracają także uwagę na rolę tych terenów w nielegalnym handlu bronią.