Nasz kraj będzie w 100 procentach odpowiadał za nielegalne bilety, które pojawią się w czasie Euro 2012 - mówiMirosław Drzewiecki. Minister sportu podkreśla, że żaden kraj, który wcześniej organizował mistrzostwa Europy w piłce nożnej nie podpisał tak niekorzystnej umowy z UEFA.
Drzewiecki zauważa, że nie ma takiego kraju na świecie, który byłby w stanie zapanować nad zjawiskiem pojawiania się nielegalnych biletów. Szef resortu sportu w rozmowie z dziennikiem _ Polska _ wymienia też inne mankamenty umowy. _ - O tym, że UEFA jest głównym zarabiającym na Euro 2012, wszyscy wiedzieli. To przecież ich produkt. Ale mogliśmy dostać dużo więcej _ - mówi Mirosław Drzewiecki.
Minister mówi także, że prawnicy opracowują formułę zwrotu premii przez prezesów spółki PL.2012. _ - Dla mnie najważniejsze jest to, że szefowie spółki szybko zareagowali na mój apel i są gotowi renegocjować swoje kontrakty. Zachowali się przyzwoicie z punktu widzenia solidaryzmu społecznego. Przecież nie musieli tego robić. Mogli trzasnąć drzwiami _ - zauważa Mirosław Drzewiecki.