Porywacze uprowadzili samolot tureckich linii lotniczych Atlas-Jet - podaje TVN24. Leciał on z tureckiej części Cypru do Stambułu.
Porywacze żądali, by maszyna poleciała do Iranu bądź Syrii. Piloci jednak przekonali ich, że nie starczy paliwa i wylądowali w Antalii na południowym wybrzeżu Turcji.
Porywaczy udało sie przekonać, żeby otworzyć w samolocie środkowe drzwi awaryjne i wypuścić kobiety i dzieci - na pokładzie zrobiło sie bowiem bardzo duszno. Podczas gdy porywacze wypuszczali te osoby, pozostali pasażerowie wyważyli tylne drzwi i większość z nich uciekła.
Na pokładzie pozostało jedynie 6 osób - kilku pasażerów i pracownicy obsługi. Według najnowszych doniesień te osoby także opuściły pokład - nie wiadomo na razie, jak do tego doszło. W samolocie zostało tylko dwóch porywaczy.
Porywacze żądają nowego pilota i zatankowania maszyny. Chcą lecieć do Iranu bądź do Syrii.
Niektórzy świadkowie twierdzą, że mężczyźni mają bombę.
Ostatnia aktualizacja: godz. 12:05