Wojewoda Dąbrowski powiedział, że oświadczenia radnych całego województwa są jeszcze sprawdzane. Podkreślił, że przepisy w tej sprawie są jasne.
Dąbrowski uważa, że samorządowcy, którzy złożyli swoje oświadczenia majątkowe po wyznaczonym terminie, powinni wyjaśnić wyborcom "w jaki sposób doprowadzili do tego zamieszania". Dąbrowski uznał jednocześnie za ostateczność organizowanie w tej sytuacji uzupełniających wyborów.
_ Z danych MSWiA wynika, że łącznie 33 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast może stracić swoje mandaty z powodu niezłożenia w terminie któregoś z wymaganych oświadczeń. _
Pytany, czy Gronkiewicz-Waltz powinna stracić mandat, Dąbrowski powiedział: "Ustawa mówi wyraźne, że niezłożenie oświadczenia majątkowego w terminie oznacza utratę mandatu lub utratę funkcji".
Podkreślił jednocześnie, że w tej sprawie wypowie się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. "To problem niejednostkowy, poczekamy na rozstrzygnięcie MSWiA" - oświadczył.
| SKĄD SIĘ WZIĘŁO ZAMIESZANIE |
| --- |
| W ubiegłorocznej nowelizacji samorządowej ordynacji wyborczej znalazły się nowe przepisy dotyczące oświadczeń majątkowych - niezłożenie ich w terminie skutkuje wygaśnięciem mandatu. O wygaśnięciu mandatu decyduje rada w specjalnej uchwale. Natomiast w ustawach samorządowych wciąż znajdują się stare regulacje, zgodnie z którymi niezłożenie w terminie oświadczenia jest równoznaczne tylko z utratą diety. Miejsce osób pozbawionych mandatu zająć mieliby samorządowcy wyłonieni w wyborach uzupełniających. |
Według wstępnych szacunków, w całej Polsce mandaty może stracić około 300 samorządowców.