Prezydent Lech Kaczyński uważa, że Polska może i powinna domagać się korzystnych dla siebie rozwiązań w negocjacjach ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie tarczy antyrakietowej. Podkreślił jednocześnie, że żądania naszego rządu są dobre, dopóki są realne.
Lech Kaczyński odniósł się w ten sposób do ostatnich wypowiedzi, jakie dochodzą w sprawie negocjacji zza Oceanu. Amerykański negocjator, Stephen Mull oświadczył bowiem, że Polska będzie musiała w większości sama sfinansować modernizację armii w ramach instalacji tarczy antyrakietowej. Jak zaznaczył, Polska zamiast stawiać wysokie warunki, powinna raczej starać się mądrze wykorzystać bardzo niewielkie środki jakie przeznacza na swoją obronność. Negocjator podkreślił, że decyzja w sprawie środków przeznaczonych na modernizację ma zapaść w lipcu. Jednak - jak zaznaczył - to Polska będzie musiała pokryć większość kosztów.
W marcu prezydent George Bush zapowiedział pomoc w modernizacji polskiej armii. Od tamtego czasu negocjacje spowolniły, a amerykańscy negocjatorzy zagrozili, że umieszczą rakiety przechwytujące w innym kraju niż Polska.