Ma to związek z uznaniem przez nasz rząd niepodległości Kosowa.
Dokładnie w południe cały personel placówki w Belgradzie zakończył pracę, a w budynku pozostali jedynie ochroniarze. Jeśli dzisiaj nic złego się nie wydarzy, jutro wszyscy wrócą do pracy.
W rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia nasz ambasador w Belgradzie Maciej Szymański przyznaje jednak, że zamknięcie ambasady to działanie wyłącznie prewencyjne.
ZOBACZ TAKŻE:
- _ Jest to zdecydowanie dmuchanie na zimne. Nie oczekuję żadnych wrogich aktów, bo do tej pory decyzja żadnego z państw o uznaniu niepodległości Kosowa nie spowodowała wrogich zachowań wobec ich placówek. Te zachowania, które oglądaliśmy to jednak były w ramach manifestacji i niejako przy okazji ambasady stały się celem napaści _ - wyjaśnił ambasador.
Oprócz Polski, niepodległość Kosowa uznała dzisiaj także Belgia. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj do polskiej i belgijskiej ambasady serbskie władze wyślą oficjalny protest w tej sprawie, tak jak robili to wcześniej, kiedy inne państwa uznawały Kosowo.