Haki miały być zbierane na TVN, Polsat, wydawcę "Gazety Wyborczej". Nawet Lech Kaczyński niepokoił się, że jego rodzina była inwigilowana.
ZOBACZ TAKŻE:
"Przerażające" zeznania KaczmarkaKaczmarek zeznawał wczoraj za zamkniętymi drzwiami komisji do spraw służb specjalnych przez pięć godzin. Według "Dziennika", wśród przekazanych przez Kaczmarka informacji wiele dotyczyło dziennikarzy i właścicieli mediów.
Rozmówcy gazety relacjonują, że zdaniem Kaczmarka premier i minister sprawiedliwości polecili prokuraturze i służbom przeszukiwanie archiwów. Miano szukać dowodów na nielegalne działania Polsatu, TVN i Agory, wydawcy "Gazety Wyborczej".
Chodziło o prześwietlenie finansów, kulisów powstania tych mediów. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro miał też naciskać na policję, aby podsłuchiwała dziennikarzy.
Janusz Kaczmarek mówił też posłom, że zbierano haki na polityków. Według niego prokuratura interesowała się działaczami Platformy Obywatelskiej: Donaldem Tuskiem, Grzegorzem Schetyną, Mirosławem Drzewieckim oraz synem Lecha Wałęsy Jarosławem.