Dwa tysiące Libańczyków demonstrowało przed przedstawicielstwem ONZ w Bejrucie. Następnie wdarli się do budynku. To reakcja na bezczynność Organizacji wobec ataków Izraela. W wyniku porannego ataku na Kanę, na południu Libanu, zginęło ponad 50 cywilów, w tym 37 dzieci.
Demonstranci zanim weszli do środka znajdującego się w centrum miasta budynku, rzucali w jego stronę kamieniami i wybijali szyby. Następnie zaczęli demolować wnętrze. Spalili też wiszące na zewnątrz oenzetowskie flagi. Personel placówki zdołał się schronić w piwnicach budynku.
ZOBACZ TAKŻE:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.