Nie było wniosku prokuratury o podsłuch u prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego - podkreśla minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Dodał, że prokuratorzy nigdy nie występowali do "jakiegokolwiek szczebla policji" z takim wnioskiem.
"To histeria polityków uwikłanych w powiązania ze światem przestępczym" - tak natomiast minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ocenia pomysł SLD powołania sejmowej komisji śledczej do spraw podsłuchów.
"Sposobem obrony aferzystów jest zawsze atak" - powiedział minister. W tym miejscu wspomniał o powiązaniach z SLD Edwarda Mazura, podejrzanego o zabójstwo gen. Marka Paaly. Dodał, że stawiłby się przed taką komisją, bo nie obawia się odpowiedzialności.
Ziobro zapowiedział, że podsłuchy będą stosowane niezależnie od tego, z ZOBACZ TAKŻE:
Będzie kolejna komisja śledcza?jakiej opcji politycznej jest dany aferzysta. "Jeśli jest podstawa, podsłuch może być stosowany, także wobec ministrów tego rządu" - oświadczył.
Dodał, że prezydent Krakowa Jacek Majchrowski - którego określił mianem "kolegi Jerzego Jaskierni" - może jest "zwykłym nieudacznikiem", który nie panuje nad swymi urzędnikami, którzy "niszczą substancję archeologiczną krakowskiego rynku".
Według czwartkowej "Gazety Wyborczej" powodem dymisji szefa
Ziobro: Postępowania obejmują środowiska związane z biznesem małopolskiej policji gen. Adama Rapackiego była jego odmowa założenia policyjnego podsłuchu u prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.
SDL chce powołania sejmowej komisji śledczej do zbadania "czynności operacyjnych w stosunku do opozycji w okresie od 1 listopada 2005 r. do 14 września 2006 r". Sam Majchrowski mówi, że od kilku miesięcy miał informacje o działaniach wobec siebie przez "różnego rodzaju służby". Wystąpił on już do prokuratury o wyjaśnienie, czy funkcjonariusze publiczni przekroczyli swe uprawnienia w całej sprawie.