Zmniejszyła się różnica między importem a eksportem Ameryki. We wrześniu deficyt spadł o prawie 7 proc. To największa poprawa bilansu handlowego od 5 lat.
Departament Handlu ogłosił dane dotyczące salda wymiany handlowej we wrześniu. Deficyt obniżył się o 6,8 proc. z 69 mld dol. w sierpniu do 64,3 mld dol. Różnica 4,7 mld dol. jest największa od lutego 2001 roku.
Chińczycy się trzymają
Amerykanie nie tracą już tak dużo na wymianie handlowej dzięki niskim cenom ropy, jednego z głównych towarów importowanych do USA. We wrześniu wydali na ropę o 3 mld dol., czyli o 10 proc., mniej niż w poprzednim.
Dlatego dobrym wynikom nie zaszkodził nawet rekordowy deficyt wymiany z Chinami, który we wrześniu wzrósł do 23 mld dol. Wszystko za sprawą przedświątecznych dostaw chińskich telewizorów, telefonów komórkowych i zabawek.
Nic dziwnego, że Amerykanie znowu domagają się od Pekinu dewaluacji juana. Ich zdaniem zaniżanie kursu waluty, to jeden z chińskich sposobów na eksportowy dumping.
Mimo poprawy, amerykańska gospodarka prawdopodobnie w tym roku pobije kolejny historyczny rekord deficytu handlowego. Szacuje się, że sięgnie 780 mld dol. w porównaniu z 716 mld w zeszłym roku.