Według gazety, akta dotyczą tajemniczego oddziału „Y" zajmującego się nielegalnymi operacjami finansowymi na Zachodzie.
Dziennik podkreśla, że dokumenty pozwolą na odtworzenie nazwisk osób, które pracowały w tym zespole.
Akta odnalazły się w trakcie prac związanych z likwidacją Wojskowych Służb Informacyjnych. Nie wiadomo, dlaczego wcześniej nie zostały przekazane Instytutowi Pamięci Narodowej - podaje gazeta i wyjaśnia, że oficerowie i agenci tej komórki zajmowali się tworzeniem na terenie państw zachodnich spółek, do których trafiały pieniądze wyprowadzane z Polski.
Miało to z jednej strony ułatwić lokowanie w państwach zachodnich polskich szpiegów, z drugiej zaś służyć finansowaniu ich działalności ze źródeł pozabudżetowych, a więc pozostających poza kontrolą na przykład parlamentu.
Pieniądze były wyprowadzane przez oddział „Y" z central handlu zagranicznego, biur podróży, banków i Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego i wracały do Polski jako kapitał prywatnych spółek zagranicznych. W praktyce często trafiały na prywatne konta agentów i funkcjonariuszy wywiadu. Proceder ten funkcjonował jeszcze do początku lat 90.