Edward Mazur był agentem wojskowych i cywilnych służb specjalnych. Jak dowiedziało się "Życie Warszawy", współpraca ta miała miejsce nie tylko w PRL, ale także po 1989 r.
Z informacji "ŻW" wynika, że Mazur został zwerbowany przez wywiad PRL już w latach 70., gdy przebydwał na stałe w USA. Przyjechał tam z Ameryki Południowej, gdzie wyemigrował z Polski jako 16-letni chłopak.
Werbunek został przeprowadzony w Polsce przez wywiad cywilny. Mazur przyjeżdżał bowiem do kraju robić interesy. Jego kontakty handlowe opierały się głównie na znajomościach z urzędnikami resortu handlu zagranicznego.
*Mazur agentem WSI? *
Jak ustaliło "ŻW", Mazur współpracował nie tylko z wywiadem cywilnym, ale także z wojskowym. Ślady takiej współpracy znajdują się w niejawnych materiałach dotyczących afery FOZZ. Nieoficjalnie wiadomo, że wynika z nich, iż Mazur obracał pieniędzmi wyprowadzonymi z FOZZ. Chodziło o niebagatelne sumy sięgające kilku milionów dolarów.
Według informacji ŻW", ostatni dokument dowodzący współpracy Edwarda Mazura z PRL-owskimi tajnymi służbami pochodzi z 1989 r. Ale, jak się dowiedzieliśmy, Mazur po upadku komunizmu nie zerwał współpracy ze służbami specjalnymi.
Istnieją dokumenty dowodzące, że był też współpracownikiem Wojskowych Służb Informacyjnych. Działał w wywiadzie gospodarczym. Wiele wskazuje na to, że kontynuował też współpracę z cywilnymi służbami.
Niezbitych dowodów brak
"ŻW" zaznacza, że dokumenty dotyczące współpracy Edwarda Mazura ze służbami wolnej Polski są ściśle tajne. Ale wiele wskazuje na to, że w Instytucie Pamięci Narodowej nie ma nawet dokumentów dotyczących Mazura, które pochodzą sprzed 1989 r.
Edward Mazur zawsze kategorycznie zaprzeczał, by kiedykolwiek był związany ze służbami specjalnymi. Przeciwnie - sugerował, że to osoby wywodzące się z tych służb wrobiły go w zabójstwo Marka Papały - podkreśla ""ZW".