Unijni ministrowie odpowiedzialni za sprawy rybołówstwa ustalili, jak pomóc rybakom dotkniętym radykalnymi ograniczeniami połowów dorsza w Bałtyku i śledzia w jego zachodniej części.
- Wszyscy jesteśmy jednak świadomi negatywnych konsekwencji społeczno-gospodarczych, jakie te decyzje niosą dla lokalnych społeczności rybackich. Mamy nadzieję jak najszybciej osiągnąć z Parlamentem Europejskim porozumienie co do nowych przepisów, które pomogą rybakom dostosować się do tej zmiany, i tym samym wesprą odbudowę tych słabych stad - zaznaczył fiński minister rolnictwa i leśnictwa Jari Leppa.
Ustalono, że będzie w ramach stałego zaprzestania działalności połowowej złomować statki, które poławiały dorsza w Bałtyku i śledzia w jego zachodniej części.
To stanowisko jest niejako rozwinięciem propozycji, którą Komisja Europejska przedstawiła półtora miesiąca temu. Jej najważniejszym puntem jest przeznaczenie części niewykorzystanych środków Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego na pomoc dla właścicieli statków, którzy poławiali wschodniobałtyckiego dorsza i chcą teraz trwale wycofać swoje jednostki z eksploatacji.
Przypomnijmy, że w połowie października ministrowie państw UE odpowiedzialni za sprawy rybołówstwa uzgodnili prawie całkowity zakaz wyławiania dorsza w ważnej dla polskich rybaków wschodniej części Morza Bałtyckiego. Ma to pomóc w odbudowie stada.
Przepisy dotyczące 2020 r. doprowadzą prawdopodobnie do nadwyżki floty i poważnie wpłyną pod względem społeczno-gospodarczym na społeczności nadbrzeżne i sektor rybołówstwa.
Stanowisko przyjęte przez ministrów oznacza, że Rada jest gotowa do rozpoczęcia negocjacji z Parlamentem, gdy tylko ustali on swoje stanowisko.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl