POLSA stara się o uruchomienie jeszcze w tym roku zarezerwowanych przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii środków, które pozwolą zacząć prace przygotowawcze dla polskiej misji orbitalnej wokół Księżyca.
- Po konsultacjach i burzy mózgów z firmami, uczelniami, instytutami doszliśmy do wniosku, że pierwszą polską misją na Księżyc mógłby być właśnie orbiter. Za pomocą wiązek podczerwieni skanowałby powierzchnię w poszukiwaniu minerałów, zwłaszcza takich, z których dałoby się uzyskiwać wodę, wodór, tlen, czyli to, co najbardziej potrzebne do zakładania baz - wyjaśnił prof. Wrochna.
Polska misja na Księżyc
Przypomniał, że cały czas aktualny jest program polskiego łazika księżycowego, ale orbiter można skonstruować w miarę szybko, aparatura pomiarowa jest już testowana na Ziemi i na pewno przed końcem dekady taki pojazd mógłby się znaleźć na orbicie Księżyca.
Oczywiście do dostarczenia go tam potrzebni są nam Amerykanie i to był jeden z tematów niedawnych rozmów z administratorem NASA Billem Nelsonem w czasie jego wizyty w Polsce. Nelson mógł na własne oczy zobaczyć, jak rozwija się polski sektor kosmiczny, a współpraca z amerykańską agencją jest coraz bardziej obiecująca - ocenił szef POLSA.
W 2021 r. POLSA podpisała deklarację Artemis Accords, co otworzyło drogę do udziału w programie Artemis, czyli załogowych lotów na Księżyc. - Cały czas uczestniczymy w dyskusjach o celach i szczegółach technicznych przyszłych misji na Księżyc, ale i na Marsa - dodał prof. Wrochna.
Misja Artemis i NASA
W ciągu najbliższych miesięcy NASA ma ogłosić konkurs na instrumenty naukowe, które załogowe misje Artemis zabiorą na Księżyc. POLSA ma wziąć udział w tym konkursie, integrując działania polskiego przemysłu i jednostek naukowych, aby jakieś urządzenie skonstruować i dostarczyć na Srebrny Glob.
Prof. Wrochna mówi, że na planowaną na koniec 2025 r. misję Artemis 3 pewnie już nie zdążymy, ale jest szansa na Artemis 4, która ma ruszyć w 2028 r. Konkurs ma charakter otwarty, NASA nie precyzuje rodzaju aparatury.