Aktywistki i aktywiści klimatyczni z całej Polski zebrali się w czwartek przed Ministerstwem Aktywów Państwowych.
"Młodzi korzystając z przysługującego im prawa planowali złożyć ustne petycje do ministra Jacka Sasina z żądaniem wysłuchania głosu społeczeństwa i odejścia Polski od węgla do swoje petycje przed budynkiem przez megafony, jedna z osób została wpuszczona do środka" - informuje Greenpeace.
Jak wskazuje organizacja, zdecydowana większość elektrowni węglowych należących do PGE, Enei i Tauronu ma już harmonogram zamknięcia. Najpóźniejszy termin to 2035 rok.
Polska w ramach standardowej działalności biznesowej, może odejść od spalania węgla w energetyce do 2035 roku. Jednak istnieje też możliwość przyśpieszenia tego procesu.
"Z wydanego w 2018 roku raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu IPCC wynika, że w celu ograniczenia skutków katastrofy klimatycznej Polska i pozostałe kraje UE muszą odejść od węgla szybciej, bo już do 2030 roku. Zdaniem ekspertów taki scenariusz jest nie tylko konieczny, ale i możliwy do wykonania" - wskazuje Grennpeace.
- Zadaniem rządzących jest nas ochronić przed czarnym scenariuszem katastrofy klimatycznej, dlatego składamy do ministra aktywów państwowych ustne petycje – każdy z nas swoją własną, ale nasz cel jest wspólny: Polska bez węgla 2030! – apelowała Dominika Lasota, aktywistka klimatyczna z Bydgoszczy.