Nadal najwięcej biżuterii z bursztynem wysyłamy do USA, Chin czy krajów arabskich, jednak polskie marki z innymi produktami zaczynają ekspansję europejskich rynków. Lider branży w Polsce - Apart - pod koniec lipca uruchomił pierwszy salon w Madrycie. Wejście na hiszpański rynek wspomogła Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH).
Czytaj też: Likwidacja targowisk. Biurowce zamiast bazarów?
Prezes Apartu Piotr Rączyński w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zapewnia, że PAIH przedstawiła markę jako solidnego partnera biznesowego i promowała działania firmy w Hiszpanii dotyczące budowy stacjonarnych salonów jubilerskich w ramach własnej sieci. A to nie pierwsza próba podboju Europy. Firma wcześniej przejęła sieć jubilerską w Czechach i stawia na rozwój na zagranicznych rynkach.
Inne firmy również idą tą drogą. Grupa VRG z marką W.Kruk blisko rok temu podpisała list intencyjny odnośnie przejęcia dwóch sieci jubilerskich - na Słowacji i w Czechach. Prezes VRG Grzegorz Pilch podkreśla, że proces trwa dłużej niż zakładano, rozmowy trwają, jednak grupie zależy na finalizacji projektu, jednak "nie za wszelką cenę".
Czytaj także: Handel się zmienia. W Polsce rządzi online
W Niemczech, Francji i Czechcach działa już marka Lilou. Wszystkie zagraniczne butiki są firmowa i zarządzane przez markę centralnie.
Dane GUS pokazują, że Polska w 2018 r. wysłała za granicę biżuterię wartą blisko 714 mln zł. Największymi odbiorcami są Włochy, Niemcy i Tajlandia. Jednak nadal dużo więcej biżuterii importujemy (w 2018 r. za 1,2 mld zł).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl