Damian Krawczyk dodał, że wszystkie aspekty oddziaływania na środowisko decyzji o przedłużeniu koncesji na wydobywanie w Turowie węgla brunatnego do 2026 r., zostały wyczerpująco ocenione. Krawczyk argumentował, że kwestionowane przez Czechy przepisy nie są niezgodne z przepisami unijnymi.
W swoim wystąpieniu przed TSUE pełnomocnik strony czeskiej, wiceminister spraw zagranicznych Martin Smolek, łączył kwestię Turowa z praworządnością. Przekonywał, że nowe zezwolenie na wydobycie nie zapewnia poszanowania prawa UE. W jego opinii problemy ze skuteczną ochroną sądową w Polsce mogą powodować, że polski wymiar sprawiedliwości nie będzie orzekał, uwzględniając prymat prawa unijnego.
Przedstawicielowi Czech wtórowała pełnomocniczka Komisji Europejskiej Katarzyna Hermann, wyrażając nadzieję, że Polska nie będzie kwestionować nadrzędności prawa UE nad polskim. Dodała, że KE nie zgadza się ze stanowiskiem rządu RP i popiera stanowisko rządu czeskiego, zgodnie z którym większość zarzutów skargi nadal jest uzasadniona i orzeczenie TSUE jest konieczne - Trybunał powinien ocenić, czy decyzja z 2020 r. o przedłużeniu koncesji została wydana zgodnie z prawem unijnym.
Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącej częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej. W 2020 r. polski minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie w Turowie węgla brunatnego na kolejne sześć lat, do 2026 r.
Czytaj także: Kopalnia Turów. Czechy przedstawiają projekt umowy
Pod koniec lutego Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce ws. rozbudowy kopalni węgla brunatnego Turów do TSUE wraz z wnioskiem o zastosowanie tzw. środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi do wody mieszkańcom Liberca, uskarżającym się także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego.
Za niewstrzymanie wydobycia węgla w kopalni Turów w gminie Bogatynia Polska musi płacić pół miliona euro kary dziennie - już Komisja Europejska wezwała Polskę do zapłaty 25 mln euro.