Polska planuje wykorzystać swoją prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, która rozpocznie się 1 stycznia 2025 roku, do zwiększenia przejrzystości w handlu surowcami energetycznymi z Rosją oraz wprowadzenia nowych ograniczeń w imporcie skroplonego gazu ziemnego (LNG) i technologii jądrowych. Rząd Donalda Tuska zapowiada, że będzie dążył do maksymalnego ograniczenia zależności energetycznej Unii od Moskwy - donosi Politico.
Władysław Własiuk, koordynator ds. sankcji i doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego podkreśla, że "ma wysokie oczekiwania wobec polskiej prezydencji w Radzie". Wskazuje na bliską współpracę między Polakami i Ukraińcami, która ma kluczowe znaczenie dla wspólnej przyszłości obu narodów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe ograniczenia w handlu z Rosją
W pierwszym kwartale 2025 roku mają wejść w życie nowe unijne restrykcje dotyczące reeksportu rosyjskiego LNG. Oznacza to, że kraje członkowskie będą zobowiązane do blokowania odsprzedaży gazu ziemnego przepływającego przez ich porty. Belgia i Francja, będące głównymi hubami tego handlu, już zadeklarowały gotowość do wdrożenia nowych zasad.
Minister energii Belgii Tinne Van der Straeten podkreśla w rozmowie z POLITICO, że Unia potrzebuje większej przejrzystości w kwestii pochodzenia importowanych paliw. Jej kraj przedstawił propozycję dokumentu, który ma być rozpatrywany podczas polskiej prezydencji.
Wyzwania i możliwe rozwiązania
Jedną z głównych przeszkód w zaostrzeniu sankcji pozostają Węgry. Premier Viktor Orbán zapowiedział sprzeciw wobec nowych ograniczeń w sektorze energetycznym, szczególnie w obszarze energii jądrowej. Budapeszt zawarł umowę z rosyjskim państwowym koncernem Rosatom na rozbudowę elektrowni jądrowej Paks, co wiąże go z Kremlem na kolejne dekady.
Według Marii Shaginy, ekspertki ds. sankcji z Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych, polska prezydencja stwarza dobrą okazję do zaostrzenia obecnych ograniczeń. Jednak głównym problemem obecnego reżimu sankcyjnego wobec Rosji jest brak jasno określonego celu końcowego. Jak zauważa, "sankcje są nakładane w sposób reaktywny i stopniowy, gdy Rosja przekracza kolejną czerwoną linię".