Polska od lat stara się o dołączenie do grupy G20. Dotąd nieskutecznie. Przedstawiciele RP owszem byli zapraszani na obrady, ale tylko w formie obserwatora. Wojna w Ukrainie może sytuację zmienić. Pojawił się bowiem pomysł, by z elitarnego grona wyrzucić Rosję za jej napaść, w trakcie której osłabieni w polu Rosjanie na odległość niszczą ukraińskie miasta i wsie, a także korytarze humanitarne. Za pomocą bomb i rakiet.
Czytaj także: Zachód ma trzy lata, żeby dać się we znaki Putinowi. "Oto co musimy zrobić punkt po punkcie"
Propozycję wykluczenia reżimu Władimira Putina z grupy G20 wystosowała Polska. Jak twierdzi minister rozwoju i technologii Piotr Nowak, postulowana zmiana ma potężnego zwolennika — Stany Zjednoczone.
"Nasza propozycja, by usunąć Rosję z grupy G20 i w jej miejsce wprowadzić Polskę, spotkała się z dużym zrozumieniem przedstawicieli amerykańskiej administracji. Gina Raimondo, sekretarz handlu USA, zadeklarowała, że przekaże ją prezydentowi Joe Bidenowi, a sam pomysł spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem – mówi minister rozwoju, Piotr Nowak cytowany przez portal 300gospodarka.pl.
Amerykanie są "za", ale ważne jest, kto będzie przeciw
Nowak opinię Amerykanów na temat proponowanych zmian wysondował w trakcie wizyty w Stanach Zjednoczonych w połowie marca. Spotkał się tam wówczas m.in. z przedstawicielami Departamentu Stanu i Departamentu Handlu USA.
Zdaniem ministra rozwoju, przyjęcie Polski do G20 byłoby sukcesem dla Zachodu, ponieważ świadczyłoby o tym, że skuteczne wspierana jest polska transformacja. Bo to by oznaczało, że w ciąg 30 lat kraj komunistyczny stał się jednym z najszybciej rozwijających się na świecie.
Sprawa jest jednak daleko od statusu załatwionej. Usunięcie Rosji z grupy G20 wymaga jednomyślności pozostałych państw członkowskich. Czyli m.in. Chin i Indii, których krytyczny stosunek do wojny w Ukrainie jest na arenie międzynarodowej poddawany pod wątpliwość.
– Jednak pomysł w USA podoba się tak bardzo, że Stany byłyby gotowe opuścić G-20 i działać w kierunku założenia nowej organizacji. Takie sugestie padały w kuluarowych rozmowach – mówi Piotr Nowak na łamach 300gospodarka.pl.