Średnia cena najpopularniejszej benzyny Pb95 w Polsce to 6,32 zł/l, a oleju napędowego - 6,23 zł/l. A ma być jeszcze taniej. Firma Reflex prognozuje, że już w drugiej połowie września stawki przy dystrybutorach na części stacji paliw mogą spaść już poniżej 6 zł/l. I to mimo że ropa naftowa na światowych giełdach jest najdroższa od listopada 2022 r., a złoty się osłabia.
Od kilku tygodni w money.pl piszemy o anomaliach na stacjach paliw w Polsce. Gdy u naszych sąsiadów ceny idą w górę, u nas wyraźnie spadają. Najnowsze dane Komisji Europejskiej tylko potwierdzają ten "rozjazd". Przyjrzeliśmy się informacjom z Niemiec, Czech, Słowacji i Litwy oraz Węgier. Te ostatnie, choć z Polską nie graniczą, są ważnym punktem odniesienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z danych tych wynika jasno, że wciąż najniższe ceny paliw w regionie są właśnie w Polsce. Różnica w średniej cenie litra benzyny Pb95 między Niemcami i Polską to 0,55 euro. W przypadku Czech to średnio 0,24 euro. Jak pisaliśmy w money.pl, są to na tyle znaczące różnice, że przyciągają na polskie stacje paliw kierowców z Niemiec i Czech. Tamtejsze media wyliczają wymierne oszczędności wynikające z tankowania po polskiej stronie granicy. Władze Świnoujścia z kolei potwierdzają, że "turystyka paliwowa to wręcz codzienność".
Z czego wynika ta sytuacja? Urszula Cieślak z firmy Reflex zwróciła uwagę, że ceny paliw u naszych sąsiadów odzwierciedlają poziomy cen paliw gotowych w hubie ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia). W Polsce zachowują się odwrotnie wobec tego trendu. - Wynika to z polityki naszych koncernów, które trzymają ceny - wyjaśniła nasza rozmówczyni.
Analitycy rynku paliw ostrzegają, że taka sytuacja nie może potrwać zbyt długo. - Orlen nie może sobie pozwolić, by przed wyborami ceny paliwa wzrosły, ani by paliwa na stacjach zabrakło - stwierdził w rozmowie z money.pl Dawid Czopek, ekspert rynku paliw. Wyliczył, że diesel na stacjach powinien kosztować 7,5 zł za litr, a nie około 6,2 zł - jak obecnie.
Również dr Jakub Bogucki z e-petrol.pl przyznał, że obecnie są przesłanki ku temu, by ceny paliw podnosić, a nie obniżać. - W którymś momencie sytuacja będzie musiała się zmienić. Ceny będą musiały wcześniej czy później spiąć się z tym, co dzieje się na rynkach światowych. Tyle że nikt nie wie, co się na tych rynkach wydarzy. Dlatego nie wiemy, w którym momencie nastąpi odreagowanie - powiedział.
"Orlen zawiaduje marżami hurtowymi tak, żeby ceny na stacjach pozostały niskie. Zagraniczne stacje po prostu dostosowują się do tego, co narzuca Orlen. Jeśli po wyborach ceny ropy na rynkach będą jeszcze wyższe, a złoty będzie słabszy to ta gra marżami najpewniej się skończy i wtedy zobaczymy prawdę" - napisał.
Ceny paliw w Polsce. Oto co je kształtuje
Co składa się na cenę paliwa, którą kierowcy płacą przy dystrybutorach? Decyduje o niej kilka czynników. Największy udział ma koszt zakupu w rafinerii - odpowiada za ponad połowę ceny jednego litra benzyny lub oleju napędowego. Dalej są podatek VAT i akcyza. W rękach właścicieli stacji paliw zostaje około 5-6 proc. w postaci marży detalicznej.
Komisja Europejska wylicza, że obciążenia podatkowe w Polsce "zjadają" 45 proc. ceny jednego litra benzyny Pb95 i 43 proc. jednego litra oleju napędowego. I nie jest to wcale najwyższy wynik w UE. Dla porównania, we Włoszech to odpowiednio 55 i 51 proc., a najwyższe są na Malcie, słynącej z najtańszych paliw na kontynencie. Wynoszą tam 56 i 54 proc.
O komentarz poprosiliśmy Polską Organizację Przemysłu i Handlu Naftowego, która zrzesza polskie oddziały firm takich jak m.in.: Circle K, Shell, Amic, Aramco Fuels, MOL i Orlen. Izba odmówiła "komentarza wobec działań firm członkowskich". - Z uwagi na wewnętrzne regulacje mające chronić konkurencyjność nie prowadzimy rozmów o bieżących cenach - odpisał dr Leszek Wiwała, prezes i dyrektor generalny POPiHN.
Orlen: działamy w kierunku stabilizacji cen
Z pytaniami zwróciliśmy się też do Orlenu, do którego należy 65 proc. polskiego rynku paliw. Jest on też hurtowym dostawcą dla innych sieci i właścicieli niezależnych stacji paliw. Koncern w odpowiedzi podkreśla, że cena baryłki ropy jest tylko jednym z wielu czynników, które kształtują cenę paliwa na stacjach. Orlen podkreśla też, że zgodnie ze swoją polityką, "działa w kierunku stabilizacji cen".
"Warto zauważyć, że ceny paliw w Polsce od wielu już lat są jednymi z najniższych w Europie i to nie tylko w odniesieniu do krajów zachodnich, ale również do regionu Europy Środkowo-Wschodniej. W miarę możliwości, jakie wyznacza rynek, Orlen stara się, aby ceny oferowanego paliwa były jak najbardziej atrakcyjne dla klientów" - czytamy w odpowiedzi na pytania money.pl.
"Ponadto Orlen działa w kierunku stabilizacji cen, aby uniknąć gwałtownych wahań kosztów paliwa ponoszonych przez odbiorców. Sprzyja temu polityka cenowa koncernu, która jest kształtowana w perspektywie rocznej i realizowana zgodnie z przyjętymi założeniami finansowymi" - dodano.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl