Z informacji PAP wynika, że Polska zaapelowała o jak najszybszą reakcję w postaci pakietu sankcji UE za godne ubolewania działania reżimu białoruskiego.
Informacje te potwierdził w rozmowie z PAP Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś, który w imieniu Polski przekazał wniosek.
Na początku stycznia nałożenie sankcji na Białoruś zapowiedziała przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, jednak od tego czasu to się nie stało.
W tej sprawie brakuje aktywności szwedzkiej prezydencji w UE – powiedział PAP jeden z unijnych dyplomatów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Zarzuty przeciwko Alesiowi Bialackiemu zostały zmyślone i sfabrykowane - napisał w piątek na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, reagując w ten sposób na informację o skazaniu przez sąd w Mińsku na karę 10 lat kolonii karnej laureata ubiegłorocznej Pokojowej Nagrody Nobla.
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla skazany na 10 lat więzienia
Aleś Bialacki, białoruski obrońca praw człowieka, twórca centrum praw człowieka Wiasna i laureat ubiegłorocznej Pokojowej Nagrody Nobla, został w piątek skazany przez sąd w Mińsku na karę 10 lat kolonii karnej.
Trzej inni aktywiści, współpracownicy Bialackiego, zostali skazani na kary od siedmiu do dziewięciu lat więzienia.
O wyroku poinformowało centrum Wiasna, cytowane przez niezależne media.
Akta sprawy liczyły 283 tomy, po 300 stron każdy; jest to rekord w procesie politycznym działaczy Wiasny, podczas którego wyznaczono również około 100 świadków i przeprowadzono 120 rewizji w całym kraju – pisały media niezależne.
Skazani zostali już wcześniej uznani za więźniów sumienia, a sprawa karna wobec Wiasny - za motywowaną politycznie.
- Wyrok dla Alesia Bialackiego to kolejna skandaliczna decyzja białoruskiego sądu w ostatnim czasie. Polska stanowczo sprzeciwia się procesom motywowanym politycznie oraz wzywa do uwolnienia niesprawiedliwie skazanych - oświadczył w piątek premier Mateusz Morawiecki.