- EuroPolGaz wystąpił do arbitrażu z pozwem przeciwko Gazpromowi o zwrot około 850 mln zł zaległych należności za przesył gazu - przekazał w czwartek wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Pierwszy napisał o tym "Business Insider".
Szef resortu dodał, że wniosek o arbitraż dotyczy również należnych utraconych zysków przez polską spółkę. Stratę oszacowano na kwotę ponad 5 mld zł. Chodzi o utracone zyski z powodu zatrzymania przesyłu gazu, który powinien być realizowany przez Rosjan do 2045 r.
Gazprom Export zobowiązał się do działań na rzecz zawarcia nowego kontraktu na przesył gazu Jamałem na okres 2022-2045. Poprzednia umowa wygasła w 2020 r., ale później surowiec wciąż trafiał do Polski zgodnie z europejskimi regulacjami. Kurek jednak zakręcono po wybuchu wojny w Ukrainie. Z tego tytułu EuRoPol domaga się odszkodowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasowy zarząd w polskiej spółce
Postępowanie arbitrażowe ws. odszkodowania dla polskiej spółki prowadzone będzie przed Instytutem Arbitrażowym przy Izbie Handlowej w Sztokholmie.
Przypomnijmy, że EuRoPol Gaz w kwietniu 2022 r. znalazł się w patowej sytuacji, gdy Polska stworzyła swoją listę sankcyjną. Znalazły się na niej firmy i osoby, które są związane z Kremlem. A co za tym idzie - bezpośrednio lub pośrednio wspierają Rosję w wojnie w Ukrainie.
Problem EuRoPolu Gaz polegał na tym, że Gazprom ma w spółce 48 proc. udziałów. Dlatego, by mogła funkcjonować, rząd wprowadził tam zarząd tymczasowy na 100 proc. PGNiG z Grupy Orlen ma w gazowej spółce tyle samo udziałów, co rosyjski gigant.
