Jak zauważają eksperci z BIEC, w tym miesiącu spośród ośmiu składowych wskaźnika tylko jedna uległa poprawie w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca, trzy składowe nie uległy większym zmianom, cztery uległy znacznemu pogorszeniu w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca.
Największy wpływ na spadek wartości wskaźnika miało załamanie na giełdzie. Jak zauważają analitycy BIEC, realne wartości podstawowego indeksu WIG skurczyły się w ciągu ostatniego miesiąca o ponad 9 proc., a w stosunku do swego ostatniego lokalnego szczytu sprzed roku o ponad 40 proc. Tym samym warszawska giełda przeżywa swój najgorszy okres od kryzysu lat 2007-09.
Konsumenci ograniczają wydatki, firmy nie mają zamówień
Równie silnie negatywny wpływ na wartości WWK w ich ocenie miał spadek zainteresowania kredytem konsumpcyjnym.
W zasadzie można mówić o zapaści w kredycie konsumenckim, na skalę nienotowaną od wielu lat. Ma to bezpośredni związek z ogromnym spadkiem zainteresowania kredytem hipotecznym. Wobec wysokiej i rosnącej inflacji, konsumenci ograniczają swe wydatki, a spadek popytu na mieszkania i domy pociąga za sobą spadek wydatków na konsumpcyjne dobra – komentują eksperci z BIEC.
Od marca 202 r. drastycznie kurczy się portfel nowych zamówień napływających do firm. Spadek zamówień odczuwają wszystkie branże, jednak w największym stopniu dotyczył on przemysłu energetycznego oraz firm produkujących trwałe dobra konsumpcyjne, w tym przemysłu meblarskiego, gdzie spadki zamówień były najsilniejsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie w magazynach przedsiębiorstw obserwujemy wzrost zapasów wyrobów gotowych. O ile przed rokiem wzrost zapasów był działaniem celowym, gwarantującym regularność dostaw, o tyle obecnie wzrost zapasów jest konsekwencją rosnącej niesprzedanej produkcji, co wynika z kurczącego się popytu.
Badane przez BIEC przedsiębiorstwa cały czas sygnalizują pogarszający się stan swych finansów oraz coraz gorsze opinie na temat ogólnej sytuacji gospodarki i jej perspektyw.