Rok 2020 upłynął pod znakiem recesji. Polska gospodarka skurczyła się o kilka procent. Szczególnie trudny był drugi kwartał. Eksperci są przekonani, że kolejne 12 miesięcy będzie lepsze. Choć skala odbicia pozostaje pod znakiem zapytania.
Ekonomiści dziewięciu czołowych polskich banków pytani przez money.pl spodziewają się średnio wzrostu PKB w 2021 roku o około 4 proc. W ciemniejszych barwach widzą przyszłość przedsiębiorcy, na których barkach będzie spoczywać duża odpowiedzialność.
Czytaj więcej: Polscy miliarderzy nie zbiednieli w kryzysie. Prześwietlamy ich giełdowe inwestycje
Gospodarka będzie wychodzić z koronakryzysu w przyszłym roku i wzrost PKB wyniesie 3,6 proc. - prognozuje Konfederacja Lewiatan, reprezentująca środowisko wielu mniejszych i większych przedsiębiorców.
- Doświadczenia biznesu z zimowego lockdownu - brak spójnej strategii oraz ogromna niepewność legislacyjna - nie pozwalają wierzyć, że dynamika PKB pozwoli nam nadrobić straty z 2020 roku - uważa ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan Sonia Buchholz.
- Za odbicie odpowiadać będzie przede wszystkim eksport polskich dóbr i usług (+6 proc.), przy czym zakładamy, że dla ostatecznego skutku brexitu większą rolę odegrają preferencje konsumentów aniżeli początkowy kształt umowy - dodaje.
Buchholz wskazuje, że Polska skorzysta z relokacji działalności do Europy oraz impulsu środków europejskich.
Problemem może być jednak brak inwestycji. Lewiatan nie spodziewa się odbicia w tym zakresie.
- Niewiele firm będzie dokonywać dużych inwestycji. Większość, zwłaszcza mniejszych, w mniej rozwiniętych regionach, zmonopolizowanych lub schyłkowych gałęziach będzie je wciąż odraczać w oczekiwaniu na lepsze warunki gospodarowania i stabilniejsze ramy instytucjonalno-prawne - ocenia.
Czytaj więcej: COVID-19 przyniósł straty, ale i dał zarobić. Wykładając 10 tys. zł, można było zyskać 300 tys. zł
Według prognoz Lewiatana inwestycje sektora publicznego oraz gospodarstw domowych (zakup mieszkań) nie będą w stanie ich zrównoważyć. Stąd na 2021 rok szacuje dalszą korektę in minus inwestycji (-2 proc.).
Według ekonomistki, konsumpcja będzie pobudzać do wzrostu gospodarczego proporcjonalnie. Szacuje wzrost o około 3,5 proc.
Czytaj więcej: Ceny w 2021 roku nie spadną. Zobacz, co zdrożeje i jak bardzo dostaniesz po kieszeni
- Dla konsumentów w przyszłym roku jedne zagrożenia zastąpią inne. Prognozujemy średnioroczną inflację na poziomie 2,5 proc. Wiele podwyżek z 2020 roku miało charakter jednorazowy. Wzrosną jednak ceny energii, paliw, produktów słodzonych i energetyzowanych - ostrzega.
Dodaje, że wszyscy odczują też konsekwencje podatku handlowego.