W poniedziałek poznaliśmy pakiet danych GUS:
- Przeciętne wynagrodzenie w kwietniu 2023 r. wyniosło 7430,65 zł (wzrost 12,1 proc. rok do roku);
- Produkcja przemysłowa spadła o 6,4 proc.;
- Inflacja producencka (PPI) hamuje i w kwietniu wyniosła 6,7 proc. rok do roku;
- Ceny produkcji budowlano-montażowej rosły w kwietniu w tempie 11,3 proc. r/r;
- Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktura w przetwórstwie przemysłowym w maju wyniósł -12,2.
Spadek produkcji przemysłowej "nie wygląda optymistycznie"
"Samym dosypywaniem pieniędzy gospodarki nie zbudujemy" – komentuje na Twitterze dane prof. Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN Sławomir Kalinowski, pokazując wykres GUS, na którym widać jak w dół idzie w ostatnich miesiącach produkcja sprzedana przemysłu w Polsce:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kwiecień był miesiącem dalszego kurczenia się przemysłu, a dane okazały się ponownie słabsze od oczekiwań. Proces spowalniania przemysłu ma aktualnie miejsce w wielu krajach europejskich, a powiązany jest ściśle z malejącym popytem w gospodarkach – podkreśla z kolei w swoim komentarzu Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Jak wskazuje ekspertka, w Polsce kurczy się zwłaszcza popyt konsumpcyjny. "W kwietniu obniżyło się także tempo wzrostu cen producentów, co z kolei w dużej części związane jest z efektem wysokiej zeszłorocznej bazy, ale także ma związek z taniejącym na świecie cenami surowców" – zauważa Kurtek.
W jej ocenie pogłębienie spadku produkcji sprzedanej przemysłu w porównaniu do wyników zanotowanych we wcześniejszych miesiącach "nie wygląda optymistycznie" i "każe też zachować ostrożność co do oceny dalszych perspektyw gospodarki".
Pekao: wzrost PKB w Polsce na poziomie 0,9 proc. w 2023 r.
Podobnego zdania są analitycy Pekao, którzy w swoim komentarzu stwierdzają, że "pospieszyli się wszyscy ci, którzy swoje niskie prognozy PKB zrewidowali mocno w górę po danych za I kwartał 2023 r." "My zostaliśmy i zostajemy z szacunkiem 0,9 proc. r/r na cały 2023 r." – komentują na Twitterze.
Jak zauważają, z kolei po raz pierwszy w tym roku na plus zaskoczyło zatrudnienie, które wzrosło nieco powyżej prognozy. Z kolei wzrost płac zwolnił, a jego odczyt mocno podbiły premie i podwyżki w górnictwie oraz leśnictwie. Mimo to, z powodu równocześnie mocniej hamującej inflacji, "jesteśmy coraz bliżej przecięcia się dynamiki wzrostu wynagrodzeń z inflacją", czyli sytuacji, że odnotujemy wzrost realnych wynagrodzeń.
Aktywność gospodarcza na niskim poziomie, inflacja uporczywa
Dzisiejsze dane, jak podsumowuje Kurtek, są dla RPP "mocnym sygnałem do ostrożnego i wielowymiarowego obserwowania gospodarki, bez zmian na ten moment parametrów polityki pieniężnej". To więc kolejny argument za tym, że możemy się spodziewać utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie przez dłuższy okres.
Jak wskazują analitycy ING, wtorkowe dane z handlu detalicznego także potwierdzą niski poziom aktywności gospodarczej w kwietniu. "Na tym tle rynek pracy pozostaje w relatywnie solidnej kondycji, co może ograniczać tempo spadku inflacji bazowej. Po wygaśnięciu szoku surowcowo-energetycznego firmy coraz częściej wskazują na presję na koszty z tytułu rosnących kosztów pracy" – zauważa ING w komentarzu do danych GUS.