Cyberprzestępczość większość z nas kojarzy z wyciekami numerów kart kredytowych, kradzieżami haseł dostępu do poczty elektronicznej. Takie oszustwa są dla nas dotkliwe, ale ich skutki są w miarę łatwe do zneutralizowania. Ale przestępcy potrafią też włamać się do sieci linii kolejowych, lotnisk, rafinerii czy elektrowni. W takich przypadkach szkody mogą być katastrofalne.
- Cyberprzestępcy ściśle ze sobą współpracują, cały czas wymieniają się danymi na temat swoich potencjalnych ofiar – mówi Manny Braizly, izraelski ekspert od cyberbezpieczeństwa. – Jeśli chcemy przetrwać, musimy być po prostu lepsi od nich, a do tego potrzebna jest globalna wymiana informacji.
To dlatego izraelski Zarząd ds. Cyberbezpieczeństwa uruchomił platformę "Cyber Net", która pomaga izraelskim firmom w walce z przestępczością internetową.
- To taki "Facebook" do walki z hackerami dla naszych przedsiębiorców - mówi mi wysoki rangą przedstawiciel Krajowego Zarządu ds. Cyberbezpieczeństwa Izraela. - Za jego pośrednictwem informujemy o zagrożeniach i prowadzonych właśnie atakach. W niektórych przypadkach potrafimy też "zaszczepić" naszych użytkowników przed konkretnymi atakami na ich systemy.
Między innymi dzięki podpisanemu w Tel Awiwie memorandum Polska została zaproszona do udziału w tym przedsięwzięciu.
- To jest właśnie przyszłość współpracy pomiędzy Polską i Izraelem, czyli stała, regularna wymiana informacji - powiedział Karol Okoński, wiceminister cyfryzacji oraz pełnomocnik rządu do spraw cyberbezpieczeństwa. - Podobne platformy informujące o niebezpieczeństwie w sieci działają w Polsce i chciałbym, aby Izrael również dołączył do naszej sieci.
Izrael od lat jest liderem w ochronie przed cyberatakami.
- Wchodzimy w erę 5G, sztucznej inteligencji i innych technologii, które stwarzają szanse na autonomiczne samochody czy nawet lekarstwo na raka – mówił Nadav Zafrir, dyrektor firmy Team8 i były dowódca izraelskiej jednostki wojskowej nr 8200, elity do spraw cyberbezpieczeństwa. - Ale to wszystko może przepaść i nigdy się nie wydarzyć, bo przez cyberataki ludzie po prostu tracą zaufanie do sieci i technologii.
Jak na filmie sensacyjnym
Miałem okazję odwiedzić centrum operacyjne, które 24 godziny na dobę monitoruje izraelski internet i walczy z hackerami, którzy non-stop atakują przemysł, banki, instytucje państwowe oraz obywateli.
Miejsce, które wyposażeniem przypomina scenografię filmów sensacyjnych, działa na wyobraźnię. Na wielkim ekranie wyświetlona jest mapa świata, na której w czasie rzeczywistym widać cybernetyczne ataki prowadzone na Izrael. Do pomieszczeń nie można wnosić telefonów komórkowych, laptopów. Ochrona zabiera nawet zegarki z GPS-em.
- W Polsce również mamy podobne centra, które non-stop monitorują bezpieczeństwo sieci w Polsce – powiedział Krzysztof Silicki, Dyrektor NASK ds. Cyberbezpieczeństwa i Innowacji, który podpisywał list intencyjny z Izraelem.
Numer alarmowy przeciw hackerom
To również w tym miejscu konsultanci i informatycy odpowiadają na zgłoszenia specjalnej alarmowej linii 119, numeru, który uruchomiono, by mieszkańcy Izraela mogli zgłaszać problemy z bezpieczeństwem w sieci.
- Jesteśmy w stanie pomóc w około 30 proc. zgłoszeń, które do nas spływają - mówi mi osoba z izraelskiego Zarządu Cyberbezpieczeństwa. - Dla nas to ważne, aby obywatele informowali nas o atakach, bo to oni są często poligonem dla hackerów. Jeśli atak się powiedzie, przestępcy uderzają w większe firmy.
Czy taki numer alarmowy mógłby zacząć funkcjonować nad Wisłą?
- Przyglądamy się temu rozwiązaniu, które wprowadził Izrael – powiedział Karol Okoński, wiceminister cyfryzacji oraz pełnomocnik rządu do spraw cyberbezpieczeństwa. - Wiemy, że podobne centra działają w Estonii i Rumunii. Jeśli okażą się sukcesem, będziemy myśleć nad podobnym rozwiązaniem. Chociaż osobiście widzę tu większą rolę dla samorządów, którym po prostu łatwiej dotrzeć do mieszkańców.
Okoński dodał, że każdy obywatel Polski może już zgłaszać incydenty cyberbezpieczeństwa do NASK-u.
Piotr Paciorek z Tel Awiwu