Światowe ekosystemy napędzają oceany, które pokrywają trzy czwarte powierzchni Ziemi. Zawierają 97 proc. wody na świecie i stanowią 99 proc. przestrzeni do życia na Ziemi. Woda deszczowa i pitna, pogoda i klimat, dostęp do żywności, a nawet tlenu, którym oddychamy, są zależne od mórz.
Tymczasem stan wód na Ziemi jest coraz bardziej katastrofalny, a powodowane zmianami klimatu i emisją CO2 zakwaszanie oceanów (poziom kwasowości wzrósł o 26 proc. od początku rewolucji przemysłowej) zagraża funkcjonowaniu ekosystemów i różnorodności biologicznej.
Jak szacuje ONZ, ponad 2 mld ludzi żyje dziś na obszarach z ograniczonym dostępem do wody pitnej. Do 2050 roku co czwarta osoba na świecie będzie mieszkać w kraju dotkniętym chronicznym lub okresowym deficytem wody pitnej. A to przełoży się na jeszcze większy głód i niedożywienie.
Polska także pustynnieje. Zasoby wody w naszym kraju są niemal trzy razy mniejsze niż średnia UE. Jak wynika z danych ONZ i Eurostatu, na jednego mieszkańca Polski przypada rocznie ok. 1800 m3 wody, a na jednego mieszkańca Europy – 5000 m3.
Skąd ta różnica? Powodów jest wiele. Rozwój rolnictwa, masowe osuszanie torfowisk oraz kopanie wielokilometrowych rowów melioracyjnych. Stale ociepla się też klimat.
Dzisiejsze suche zimy nie są w stanie zasilić wód gruntowych. Ich poziom w Polsce – według danych WWF – obniżył się w ostatnich latach o dwa metry.
Brakuje też zbiorników retencyjnych. Według wyliczeń NIK, łączna objętość wody zmagazynowanej w sztucznych zbiornikach wynosiła w ostatnich latach ok. 4 mld m3, co nie daje pełnej możliwości ochrony przed powodzią i suszą.
Jak wyliczają Wody Polskie, 90 proc. rzek wymaga dziś pilnej renaturyzacji, a więc powrotu do środowiska jak najbardziej zbliżonego do naturalnego. Problemem, z którym musimy się zmierzyć, jest także jakość wody.
W ocenie Inspekcji Ochrony Środowiska stan ponad 89 proc. polskich rzek jest zły.
Zapotrzebowanie na wodę rośnie i – jak wynika z ekspertyzy "Woda w rolnictwie", przygotowanej przez Koalicję Żywa Ziemia – w niedalekiej przyszłości czeka nas walka o ten życiodajny zasób.
Mniej azotu, lepsza woda
Niewątpliwie potrzebujemy zmian, w które powinny zaangażować się rząd, biznes, a także każdy z nas. Nikt nie oczekuje, że samodzielnie dokonamy rewolucji, ale zakręcanie kranu podczas mycia zębów, zbieranie deszczówki do podlewania roślin czy włączanie zmywarki tylko wtedy, gdy jest pełna, nic nas nie kosztuje, a – przy dużej skali – może naprawdę sporo zmienić.
W działania na rzecz Ziemi coraz bardziej angażuje się też biznes.
Bank BNP Paribas stara się przeciwdziałać zmianom klimatycznym, ograniczając negatywny wpływ swojej działalności na środowisko, rozwijając oferty proekologicznych produktów i usług oraz promując ekopostawy wśród swoich pracowników, klientów czy partnerów.
Wśród podejmowanych inicjatyw znalazła się m.in. dbałość o jakość polskich wód, a jedną z grup, którym bank poświęca dużo uwagi, są rolnicy.
Do poprawy stanu wód może się przyczynić ograniczenie ich zanieczyszczania azotem, co wynika z nieodpowiedniego i nadmiernego nawożenia nawozami odzwierzęcymi.
Każdy nadmiar azotu jest wypłukiwany przez opady i dostaje się do wód powierzchniowych, przyspieszając rozwój glonów i alg, które zabierają tlen rybom i innym zwierzętom wodnym.
Dzięki kalkulatorowi rolnicy w szybki i prosty sposób mogą obliczyć ilość azotu w nawozach i precyzyjniej zaplanować ich prawidłowe użycie.
Bank finansuje również – tak kluczowe w czasie suszy – nawadnianie w rolnictwie. Planując inwestycje z unijnym wsparciem, rolnicy, ale też przedsiębiorcy i producenci, mogą skorzystać z kredytu Unia+.
Korzyści? Brak wkładu własnego i niskie oprocentowanie. Okres kredytowania wynosi do 15 lat, możliwa jest też karencja w spłacie kredytu. Co więcej, doradcy banku udzielają też klientom konsultacji na każdym etapie aplikacji czy realizacji projektu.
Bank BNP Paribas wspiera również rolników i rybaków kredytami klęskowymi. Linia kredytowa K01 pozwala na naprawienie szkód spowodowanych m.in. przez suszę, grad, przymrozki wiosenne czy powódź.
Co zyskują producenci? Niski koszt i oprocentowanie kredytu, długi okres kredytowania i dwa lata karencji. Na podobnych zasadach mogą skorzystać z obrotowej linii kredytowej K02, finansując w ten sposób wznowienie produkcji.
W ostatnich latach klienci banku skorzystali też z programu dotacji na inwestycje w nawadnianie gospodarstw rolnych. Pieniądze przeznaczyli na budowę ujęć wody, zakup maszyn i urządzeń do poboru, magazynowania, uzdatniania, odzyskiwania lub rozprowadzania wody, zakup systemów nawadniających, a także sprzętu komputerowego i oprogramowania na potrzeby nawadniania.
Tego rodzaju inwestycje można też sfinansować kredytami: kredytem preferencyjnym (z linii RR), kredytem Agro Progres i Pożyczką Leasingową.
Morski biznes pod kontrolą
Globalnie BNP Paribas włącza się także w ochronę oceanów i ich zasobów. W Grupie BNP Paribas obowiązują specjalne kryteria określające finansowanie działań uznanych za wrażliwe z punktu widzenia środowiska i bioróżnorodności oceanicznej. Zobowiązaniem Grupy BNP Paribas jest również aktywne wspieranie inicjatyw na rzecz zrównoważonej gospodarki, z poszanowaniem ekosystemów morskich i istot ludzkich.
Bank BNP Paribas zdaje sobie sprawę, że jedna trzecia ropy naftowej i jedna czwarta gazu wydobywanego na świecie pochodzi ze środowiska morskiego, a także z rosnącego udziału morskich źródeł odnawialnych, dlatego analizuje projekty swoich Klientów w tym obszarze pod kątem ich oddziaływania na środowisko i różnorodność biologiczną mórz.
Zmora oceanów? Niedopałki papierosów
80 proc. zanieczyszczeń oceanicznych powstaje na lądzie, a to oznacza, że należy ograniczyć produkcję odpadów i zadbać o bardzkiej skuteczny recykling.
Bank nie finansuje też takich działalności, w których odpady odprowadza się do rzek lub płytkich wód morskich i nie współpracuje z sektorem tytoniowym – niedopałki papierosów to jeden z najbardziej powszechnych odpadów na morzu i wybrzeżach.
Co roku do oceanów trafia również ponad 8 mln ton plastiku. Dlatego od 2019 roku bank sukcesywnie eliminuje zużycie tworzyw sztucznych w swojej działalności.
W Banku BNP Paribas nie zamawia się jednorazowych akcesoriów oraz napojów w plastikowych butelkach. W oddziałach pojawiły się za to dystrybutory z wodą, karafki i szklanki.
Firma kompostuje też odpady z kantyny w warszawskiej centrali, nawożąc wytworzonym kompostem okoliczne trawniki. Ogranicza również użycie foliowych koszulek na dokumenty i segreguje odpady.
A my? Jak możemy się zaangażować?
Zrezygnujmy z jednorazowych słomek, sprzątajmy po sobie na plaży, a kupując ryby wybierajmy te z certyfikatem zrównoważonego rybołówstwa MSC.
Niby niewiele, ale jeśli osiągniemy odpowiednią skalę, zachęcając do podobnych działań bliskich i znajomych, możemy realnie przyczynić się do naprawy świata. Przynajmniej w temacie czystej wody.
Materiał powstał we współpracy z Bankiem BNP Paribas.