Z analizy "FAZ", na którą powołuje się "Deutsche Welle" wynika, że Niemcy, będące w stagnacji, mogą liczyć na polską lokomotywę gospodarczą. Gazeta podkreśla, że wysoka konsumpcja krajowa oraz rosnące inwestycje publiczne pozwoliły Polsce uniknąć długotrwałej recesji, w jakiej od dwóch lat znajduje się gospodarka niemiecka.
Polska pomogła niektórym niemieckim dostawcom przezwyciężyć wąskie gardło popytu – mówi Cathrina Class-Mühlhäuser, przewodnicząca Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki.
Obroty handlowe między Polską a Niemcami do końca listopada 2024 r. wzrosły do 159,4 mld euro, co pokazuje, że polski rynek zbytu rekompensuje niemieckim przedsiębiorstwom spowolnienie w innych obszarach - czytamy.
Pomimo silnych relacji gospodarczych, "FAZ" zwraca uwagę na "głęboki rozdźwięk" w postrzeganiu Polski wśród Niemców. Według ubiegłorocznego Barometru Polsko-Niemieckiego, dla wielu obywateli Niemiec Polska pozostaje głównie celem podróży, a 27 proc. respondentów nie miało w ogóle zdania na temat wschodniego sąsiada.
Dziennik pyta: "Polska – przeoczony, nieznany sąsiad na wschodzie?" i wskazuje, że "niemieckie społeczeństwo nie nadąża za dynamicznym rozwojem Polski", choć tamtejsi przedsiębiorcy dostrzegają jej rosnącą rolę gospodarczą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Silne strony polskiej gospodarki – ale też wyzwania
Analitycy cytowani przez "FAZ" wskazują, że kluczowym czynnikiem wzrostu polskiej gospodarki w 2024 r. był silny popyt wewnętrzny, a także rosnące wydatki publiczne. Ekspert Adam Żurawski z Wiedeńskiego Instytutu Międzynarodowych Studiów Gospodarczych (WIIW) podkreśla, że w 2025 r. ten trend może się utrzymać m.in. dzięki funduszom unijnym oraz zwiększonym wydatkom na obronność.
Dziennik zaznacza także rolę polityki rządu Donalda Tuska, który przed wyborami prezydenckimi chce zadbać o stabilność gospodarczą. Gazeta wymienia podniesienie płacy minimalnej, podwyżki wynagrodzeń w sektorze publicznym oraz zamrożenie cen energii do września 2025 r. jako kluczowe elementy tej strategii.
Mimo mocnych fundamentów, niemiecki dziennik wskazuje na słabe punkty polskiej gospodarki. Należą do nich:
- Wysoki deficyt budżetowy, który może utrudnić dalsze finansowanie polityki socjalnej,
- Brak obniżek stóp procentowych, mimo spadającej inflacji,
- Problemy biurokratyczne i nieprzewidywalność legislacyjna, które zniechęcają inwestorów,
- Wysoka zależność od międzynarodowego kapitału, co może stać się problemem w przypadku globalnych zawirowań gospodarczych.
Gazeta powołuje się również na analizy Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), który zauważa, że Polska po dwóch dekadach dynamicznego wzrostu będzie musiała dostosować swoją strategię gospodarczą do nowych wyzwań. Eksport, który był dotychczas głównym motorem napędowym, może tracić na znaczeniu przez osłabienie konkurencyjności wynikające z umacniania złotego.
Dziennik przypomina, że nawet 20 lat po wejściu do Unii Europejskiej Polska nadal odbiega od unijnej średniej, szczególnie jeśli chodzi o dochód na mieszkańca. "Wciąż jest wiele do nadrobienia" – podsumowuje "FAZ".