Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Były wiceszef Pentagonu: Polska może mieć jedną z najsilniejszych armii NATO

69
Podziel się:

Departament Stanu USA zatwierdził sprzedaż Polsce 96 śmigłowców uderzeniowych AH-64E Apache. Według eksperta Pentagonu to świetny ruch, zwłaszcza jeśli używa się ich w połączeniu z własnymi czołgami. - Polska może mieć jedną z najsilniejszych armii NATO - przekonywał Jim Townsend

Były wiceszef Pentagonu: Polska może mieć jedną z najsilniejszych armii NATO
Polska kupi 96 śmigłowców Apache (Licencjodawca)

Zakup śmigłowców Apache jest bardzo dobrą i sensowną militarnie inwestycją; potwierdza, że Polska może mieć najsilniejszą armię w NATO obok Stanów Zjednoczonych - powiedział Jim Townsend, wieloletni urzędnik Pentagonu ds. polityki europejskiej i NATO.

Jak dodał, postawa Polski kontrastuje z polityką Niemiec, które zrezygnowały ze zobowiązania do przeznaczania 2 proc. PKB na obronę.

Zabójcy czołgów

Townsend, obecnie ekspert think tanku Center for New American Security (CNAS), a przedtem wieloletni oficjel Pentagonu, skomentował w ten sposób potencjalny zakup przez Polskę 96 śmigłowców szturmowych AH-64E Apache. Departament Stanu wyraził zgodę na transakcję w minionym tygodniu.

Ten zakup ma wielki sens. Śmigłowce szturmowe są świetnymi zabójcami czołgów. I gdyby tylko Ukraina miała teraz Apache, mogłaby nie tylko niszczyć rosyjskie czołgi, ale też wystrzeliwać rakiety Hellfire w niektóre z tych przeszkód, które teraz stoją na ich przeszkodzie w obecnej ofensywie - mówi ekspert.

Jak dodaje, biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu i rodzaj zagrożeń ze wschodu, z którym mierzy się Polska, z punktu widzenia naszego kraju trudno o lepszy zakup.

- Tym bardziej, że używa się ich w połączeniu z własnymi czołgami. A oczywiście, Polska kupiła - poza dużą liczbą koreańskich czołgów, także amerykańskie M1A2, do współpracy z którymi Apache są stworzone. To jest więc świetny ruch - ocenia Townsend. - To potwierdza, że Polska może wkrótce mieć najsilniejsze wojsko w Sojuszu poza Stanami Zjednoczonymi - dodaje.

Polska robi to, co należy

Ekspert uważa, że postawa Polski w sprawie podejścia do obronności mocno odstaje od tej, prezentowanej przez władze Niemiec, które - jak podał portal Politico - w ostatniej chwili wycofały się ze zobowiązania do wydawania 2 proc. PKB na obronę w projekcie budżetu.

- To jest po prostu kolejny dowód na to, że Polska robi to, co należy. Wie, że jest na linii frontu i w pierwszej kolejności liczy na siebie, a nie na sam fakt, że jest w NATO. Wie, że jest odpowiedzialna za swoją obronę i że musi inwestować wystarczająco dużo, by Rosjanie trzymali się z dala - mówi rozmówca PAP.

Jak dodaje, doniesienia z Niemiec są bardzo rozczarowujące i jeśli rzeczywiście Berlin będzie się dalej opierać przed wypełnianiem zobowiązań NATO, mocno wpłynie to na jego reputację jako sojusznika.

Zastanawiam się, czy oni nie mają wstydu? Jeśli liczą na to, że to nie zostanie zauważone w Waszyngtonie i wytknięte, to się mylą. Tym bardziej, że po zapowiedziach Scholza o 'zeitenwende', wycofanie się z tego teraz wygląda na zwodzenie - ocenia Townsend.

Groźba Trumpa

Zauważa przy tym, że taka postawa idzie na przekór obaw wyrażanych w Niemczech na temat tego, czy na Ameryce można polegać w perspektywie możliwej prezydentury Donalda Trumpa.

Jak przyznaje, choć Trump może chcieć dokonać radykalnych ruchów, a nawet próbować wyjść z NATO, to powinno to tylko dodatkowo zmotywować Berlin do wzięcia odpowiedzialności za swoją obronę.

- To z pewnością tylko zwiększyłoby prawdopodobieństwo, że Niemcy byłby obiektem gniewu i wrogości Trumpa. Więc jeśli rzeczywiście tego się obawiają, powinni zacząć wydawać dużo pieniędzy, bo nie byłbym zaskoczony, gdyby - jeśli nie wycofałby Ameryki z NATO - zredukowałby nasze zaangażowanie w Europie - analizuje ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(69)
WYRÓŻNIONE
Piast
rok temu
Problem w tym że przyszła wojna konwencjonalna to już drony powietrzne i lądowe oraz dobra obrona przeciwlotnicza a jednocześnie taka równowaga komponentów aby uzyskać jak największą efektywność i nowoczesność armii. U nas Trociniak kupuje co mu podleci - często słabej jakości sprzet bojowy - zwłaszcza z Korei (stare używane armatohaubice K9, słabo opancerzone czołgi K2 i szkolne FA-50) . Do tego w takiej ilości że pewnie będzie część oddawał Ukraińcom lub będą stały w rezerwie bo kosztów eksploatacji nie uniesie wojsko. Ale ci z rządu warszawskiego kosztami i zadłużaniem kraju się nie przejmują. Koryto jest ważne....
hugo
rok temu
Amerykanie przyklaskują bo Błaszczak kupuje od nich każdy złom. Za to 3-krotnie drożej niż inni, o czym już pisano.
Kamil
rok temu
Kupują ale na kredyt doprowadzając kraj do jeszcze większej ruiny.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (69)
Polak
10 miesięcy temu
Przecież cały czas było słychać w kręgach PO i im podobnych że armia jaką buduje PIS to całkiem niepotrzebne wydatki pewnie lepiej 120 tyś armia zamiast docelowe 300 tyś zawodowych żołnierzy jaką planowano zbudować lepiej obiecać nauczycielom podwyżki a potem się migać i kolejnych obietnic nie spełniać .Po co nam armia jak mamy przyjaciół za zachodnią granicą oni was obronią .Będziecie swoje dzieci uczyć ruskiego to może rozum wróci .
myślący
10 miesięcy temu
Mam pytanie co zrobił nowy minister od wojska Kosiniak pewnie zainkasował pensję a czy ma jakieś plany apropo swojego stanowiska może powrócą stare plany kupna francuskich karakali buhaha
Jan
10 miesięcy temu
Tusk pewnie zacznie robić interesy z kolegami z Niemiec zamówi pare czołgów od nich za 10 lat mu dostarczą i poczekają kiedy ruskie nas podbiją szkoda pisać bo wy wcale nie myślicie na historii się nie uczycie marny wasz los
Ron
10 miesięcy temu
Niech wszyscy głosujący na platformę i reszte jej zaplecza w postaci Hołowni już teraz szykują się że zostaną mięsem armatnim . Będą traktowani tak jak putin traktuje swoich nie żałuje ich za głupotę trzeba płacić .Tylko silna własna armia a taką budowała prawica była dzaniedla naszego kraju a nie to co teraz będzie się działo oszczędzanie na wydatkach na wojsko zrywanie umów podpisanych wcześniej w imię polityki pro Niemieckiej historia nic was nie nauczyła dalej wierzycie w waszą UE jak będziecie ginąć w imię waszych przyjaciół z za zachodniej granicy ja wyślę wam pozdrowienia z Ameryki .
Obiektywny
rok temu
Niemcy wolą wydawać 2% PKB na inżynierów, lekarzy i proktologów z pontonów. Zwłaszcza że na pewno ich obronią w razie wojny. Obyśmy my nie poszli ich śladem.
...
Następna strona