Szczepionkowy hub nad Wisłą może stać się faktem. Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", decyzja o nowej roli Polski ma zapaść w najbliższych dniach na szczeblu unijnym.
Czytaj także: Szczepienia przeciw COVID. Albo obowiązek, albo lockdown. Przedsiębiorcy chcą szybkiej reakcji rządu
Gra toczy się o organizację dystrybucji szczepionek na wschód - m.in. do Armenii, Azerbejdżanu i na Ukrainę. Informację o planach wobec Polski potwierdził "DGP" Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu do spraw programu szczepień.
Jak dowiedział się "DGP", sam pomysł szczepionkowego hubu cieszy się poparciem w Kancelarii Premiera i podlegającej jej Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Mniej otwarty na to rozwiązanie ma być natomiast resort zdrowia - podaje dziennik.
Tylko w przypadku Polski mowa jest w sumie o co najmniej 20 mln sztuk szczepionek, które pozostałyby niewykorzystane, gdyby zaszczepili się wszyscy obywatele, zarówno dorośli, jak i dzieci.
Polska w razie akceptu ze strony Unii zacznie wysyłać na Wschód preparaty z relatywnie krótką datą ważności. Jak się okazuje, z powodu braku chętnych na terenie państw Wspólnoty nie byłoby już szans na ich wykorzystanie w najbliższym czasie.
Czytaj także: Obowiązkowe szczepienia? We Francji nie tego wykluczają