Formalnie nowa perspektywa finansowa na lata 2021-2027 ruszyła przed dwoma laty 1 stycznia. Raport wylicza, że na 16 programów regionalnych ogłoszono dotychczas 380 konkursów. Łączna wartość to 5,28 mld euro, czyli zaledwie 15 proc. z puli 34,1 mld euro do wykorzystania.
Eksperci Grant Thornton podkreślają, że uruchomienie każdego siedmioletniego budżetu UE odbywało się z opóźnieniem. - Jednak w poprzednich okresach pierwsze konkursy były ogłaszane znacznie wcześniej niż obecnie, około roku–półtora od formalnego rozpoczęcia nowej perspektywy. Teraz to opóźnienie jest prawie 2,5-letnie - mówi Maria Murawska, menedżer doradztwa europejskiego w firmie.
Może to budzić znaczący niepokój, czy regionom faktycznie uda się zakontraktować i wydatkować wszystkie zaplanowane środki - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejny nierozwiązany problem
Murawska zaznacza, że takie opóźnienie to również ryzyko, że przyspieszenie w ogłaszaniu konkursu i ich "nawarstwienie" spowodują chaos. I to zarówno dla chętnych na dotacje z UE, jak i dla instytucji oceniających wnioski. - To znów przełoży się na opóźnienie kontraktowania i realizacji inwestycji - alarmuje ekspertka.
Jest jeszcze jeden, wciąż nierozwiązany problem. - Możemy stracić część pieniędzy z nowego unijnego budżetu, bo wciąż obowiązuje zasada pieniądze za praworządność - powiedział "Rz" Łukasz Bernatowicz, wiceprezes Business Centre Club.
Również unijna komisarz ds. spójności i reform Elisa Ferreira potwierdziła dziennikowi, że Bruksela nie będzie płacić faktur za realizację unijnych projektów, dopóki nie będzie potwierdzenia, że Polska spełniła wszystkie warunki horyzontalne.
Resort: Polska spełnia wszystkie warunki podstawowe
Poprosiliśmy Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej o ustosunkowanie się do artykułu "Rz". W odpowiedzi na pytania "Rz" resort podkreśla, że "Polska jest liderem w pozyskiwaniu i wdrażaniu środków unijnych" jak również to, iż nasz kraj wydał już całą pulę pieniędzy przewidzianą dla niego w latach 2014-2020.
MFiPR podkreśla, że prace nad perspektywą na lata 2021-2027 opóźniły się na szczeblu unijnym ze względu na pandemię. Jednocześnie resort zapewnia, że do 24 września uruchomiono już łącznie 439 naborów, których budżet to blisko 20 proc. alokacji programów regionalnych. "Odpowiednie rozłożenie naborów w czasie jest bardzo ważne, aby dać czas wnioskodawcom do przygotowania się do nowego okresu" - czytamy.
Polska zadeklarowała spełnienie wszystkich, tj. 20 warunków podstawowych, co zostało odzwierciedlone w przekazanych do KE samoocenach spełnienia warunków. Dotychczas KE potwierdziła spełnienie 17 z nich. W przypadku pozostałych trzech warunków, w tym horyzontalnego dotyczącego stosowania Karty Praw Podstawowych (KPP), toczy się dialog z KE zmierzający do uznania ich za spełnione. Polska oczekuje obecnie stanowiska KE odnoszącego się do tych trzech warunków podstawowych - podkreśla MFiPR.
Resort kończy stwierdzeniem, że w ocenie Warszawy "nie ma podstaw, aby w ślad za wypłatą zaliczek, które otrzymaliśmy już w wysokości 8,4 mld zł, nie były wypłacane kolejne środki na podstawie złożonych do KE wniosków o płatność".