PSE uruchomiły mechanizm pomocy międzyoperatorskiej. Zapewniają ją partnerzy z Ukrainy oraz państw UE - Niemcy, Czechy, Słowacja i Szwecja. Dziennik podkreśla, że w systemie elektroenergetycznym Polski nie zabraknie mocy, ale może zabraknąć rezerw w w sytuacji awaryjnej.
Jak pisze "Rz", PSE poinformowały, że ze względu na niską generację wiatrową oraz postoje awaryjne i remontowe kilku jednostek wytwórczych w poniedziałek 6 grudnia wystąpiły trudności w zbilansowaniu krajowego systemu elektroenergetycznego. Na wniosek PSE pomocy udzielili operatorzy systemów Litwy, Szwecji, Niemiec i Ukrainy.
Krajowy operator wyjaśnił, że niedobór bilansowy dotyczy braku możliwości dotrzymania wymaganego poziomu rezerw mocy na wypadek awarii. Skala niedoboru rezerw mocy jest istotna i przekraczała w niektórych godzinach 1000 MW.
Napięty bilans systemu energetycznego Polski. Nie pracuje nowoczesny blok w Jaworznie
"Operator przekazuje, że zgłoszone zapotrzebowanie na pomoc dotyczy niedoboru w systemie nie przez cały dzień, ale na wybrane godziny. W poniedziałek okres ten obowiązywał jednak od 9 do 19. Co więcej, PSE przestrzegają, że bilans krajowego systemu energetycznego także 7 grudnia będzie napięty", napisano.
Według danych PSE 2 grudnia 2021 r. odnotowano rekordowy poziom produkcji energii elektrycznej na poziomie 27,2 GW. Jak czytamy w "Rz", PSE zakładały, że w systemie elektroenergetycznym Polski będzie pracować jeden z najnowocześniejszych bloków węglowych w Polsce – Elektrownia Jaworzno III – o mocy 910 MW.
Blok przechodzi jednak obecnie remont awaryjny, a prace potrwają do kwietnia. W międzyczasie remonty przechodzą inne jednostki dostarczające energię do systemu. W trzecim kwartale pracowały one bowiem na 100 proc. swoich możliwości. W systemie nie pracowały więc w poniedziałek elektrownie o łącznej mocy powyżej 5 GW - pisze "Rz".