Polska zyska drugą ważną bramę dla dostaw skroplonego gazu. Jak podał Gaz- System jest szansa, że w Zatoce Gdańskiej będą cumowały dwie pływające jednostki regazyfikujące tzw. FSRU (z ang. Floating Storage Regasification Unit).
Wyniki przeprowadzonej przez Gaz-System w marcu 2023 r. niewiążącej procedury badania zapotrzebowania na dodatkową zdolność regazyfikacji Terminalu FSRU w Zatoce Gdańskiej wskazały na znaczące zainteresowanie uczestników rynku zwiększeniem zdolności regazyfikacji Terminalu FSRU, a także eksportem gazu w regionie, dlatego też podjęta została decyzja o rozpoczęciu działań zmierzających do uruchomienia wiążącej procedury Open Season dla Terminalu FSRU 2 - podała spółka.
Dotychczas planowany przez spółkę projekt budowy Terminalu FSRU zakładał umiejscowienie w rejonie Gdańska pływającej jednostki FSRU (ang. Floating Storage Regasification Unit), przystosowanej do prowadzenia procesu regazyfikacji na poziomie 6,1 mld m3.
Jak poinformowała money.pl rzecznik Gaz-Sytemu Iwona Dominiak, procedura Open Season dla Terminalu FSRU 2 oznacza badanie zapotrzebowania na dodatkową zdolność nowych terminali i otwiera drogę do pozyskania dwóch jednostek dla Polski. Choć, jak zastrzega, nie oznacza to jednak zobowiązania do realizacji inwestycji.
Projekt jednak zakłada uruchomienie drugiej jednostki FSRU, zdolnej do wyładunku LNG, procesowego składowania i regazyfikacji LNG na poziomie 4,5 mld m3 paliwa gazowego rocznie.
W sumie więc pływający gazoport miałby moc 10,6 mld m sześc. gazu rocznie. To więcej niż obecnie posiada terminal w Świnoujściu, którego techniczne możliwości regazyfikacyjne są na poziomie 6,2 mld m sześc. gazu i umożliwiają zaspokojenie trzeciej części potrzeb polskiej gospodarki.
Na nowy port musimy poczekać
Uruchomienie terminalu FSRU jest zaplanowane na lata 2027/2028. Inwestycja może zająć Polsce nawet pięć lat. Pozyskanie pływających jednostek będzie dopiero ostatnim etapem.
Jak wyjaśnia w rozmowie z money.pl Kamil Lipiński, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego, proces budowy terminala wydłuża konieczność położenia pond 250 km rurociągu, który pozwoli wpiąć FSRU do polskiego sytemu.
Tempo realizacji, to jednak nie tylko wypadkowa budowy nabrzeża, możliwości finansowych i zamówienia jednostki, ale też przyłącze liniowych tej jednostki do krajowego systemu przesyłowego. W ramach tej inwestycji Gaz-System realizuje aż trzy różne projekty. Zbudowana musi zostać infrastruktura, która przekieruje przesył z zarzuconego kierunku wschód-zachód na kierunek północ- południe - wylicza ekspert PIE.
Chodzi o gazociąg Kolnik – Gdańsk o długości około 35 km. Oraz dwa odcinki gazociągu Gustorzyn – Wicko: odcinek Gardeja – Kolnik o długości około 86 km odcinek Gustorzyn – Gardeja o długości około 128 km.
Od podstaw należy zbudować też podmorską infrastrukturę przesyłową oraz nabrzeże postojowe dla cumowania jednostki FSRU.
Infrastruktura ważna dla Unii
Przypomnijmy, że gdański FSRU znalazł się na liście gazowej infrastruktury krytycznej w ramach przedstawionego w tym roku przez Komisję Europejską planu szybkiego zmniejszenia zależności od rosyjskich paliw kopalnych i przyspieszenia transformacji ekologicznej - REPowerUE.
Wraz z trzema nowymi niemieckimi terminalami, polskie FSRU będzie kolejnym gazoportem wzmacniającym bezpieczeństwo całego kontynentu i pozwalającym skutecznie wprowadzać do europejskiego systemu surowiec sprowadzany z całego świata.
Zainteresowani, sprowadzanym przez Polską LNG, mają być nasi południowi sąsiedzi - zarówno Czesi, jak i Słowacy.