- Ograniczenie wydobycia górnictwa w Polsce nie jest niczym nowym. Już od 1990 roku liczba kopalni i pracowników systematycznie spada - mówił w "Sygnałach Dnia" Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych i pełnomocnik rządu ds. transformacji górnictwa węgla kamiennego.
Przypomnijmy, że właśnie w piątek wszyscy górnicy obchodzą swoje święto. To może być ostatnia taka Barbórka dla całej branży. Następne mogą już odbywać się ze świadomością, że praca w górnictwie powoli będzie się kończyć.
Soboń podkreślał, że chce proces odchodzenia uczynić "sprawiedliwym i uczciwym". - Chcemy konsultować go ze stroną społeczną tak, żeby każdy wiedział jak on ma wyglądać - podkreślał wiceminister.
Przypomniał, że we wrześniu władze porozumiały się ze związkowcami, że w 2049 roku z polskiej kopalni wyjedzie ostatnia tona węgla.
- Umówiliśmy się, że do końca listopada w trzech zespołach będziemy pracować nad umową. One przedstawiły swoje raporty i my je teraz analizujemy - dodał Artur Soboń.
Kiedy mechanizm ujrzy światło dzienne? - Chcemy pokazać ten plan 15 grudnia, a następnie konsultować go ze stroną społeczną. Słyszymy, że negocjacje mogą zakończyć się do końca stycznia - podkreślał Soboń.