ILR-33 BURSZTYN 2K to pierwsza na świecie rakieta, w której jako utleniacz zastosowany został nadtlenek wodoru o stężeniu 98 proc. Opracowali ją inżynierowie z Łukasiewicz - Instytutu Lotnictwa. Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) współfinansowała to przedsięwzięcie.
W środę, 3 lipca, rakieta została wystrzelona z Andoya Space Sub-Orbital w Norwegii i osiągnęła pułap 101 km. Jej głowica wraz z przedziałem ładunku użytecznego zgodnie z planem wpadły do Morza Norweskiego 135 km od miejsca startu i została odzyskana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zarówno wystrzelenie rakiety, jak i podjęcie głowicy z morza przebiegło zgodnie z założonym scenariuszem misji - wskazał, cytowany w komunikacie, dr inż. Sylwester Wyka, zastępca dyrektora ds. badawczych w w Łukasiewicz - Instytucie Lotnictwa.
Osiągnięty pułap - wyjaśniono w komunikacie - jest wynikiem systematycznie prowadzonych udoskonaleń, które inżynierowie Instytutu wdrażali po każdym z lotów testowych w Polsce, m.in. powiększone silniki pomocnicze, silnik hybrydowy głównego stopnia o wydłużonym czasie pracy, rozbudowana infrastruktura startowa. Poza tym, ulepszono i dostosowano do wymogów zagranicznych poligonów organizację lotów.
"W Polsce możliwy jest rozwój rakiety nośnej"
"Dzięki testom w Norwegii, udowodniliśmy, że rakieta ILR-33 BURSZTYN 2K jest kompletnym i dojrzałym rozwiązaniem technicznym. W Polsce możliwy jest rozwój rakiety nośnej, która pozwoliłaby na wynoszenie małych satelitów na niską orbitę ziemską. Tym samym polskie satelity mogłyby być wynoszone za pomocą krajowej konstrukcji, zapewniającej nam niezależny dostęp do orbity. Jest to niezwykle istotne pod kątem rosnącej roli danych satelitarnych zarówno pod kątem aplikacji cywilnych, jak i wojskowych" - ocenił dr inż. Adam Okniński, dyrektor Centrum Technologii Kosmicznych w Łukasiewicz - Instytucie Lotnictwa.
Organizacja zagranicznej misji kosmicznej zajęła pół roku. Zespół inżynierów i naukowców z Łukasiewicz - Instytutu Lotnictwa nie tylko odpowiadał za przygotowanie rakiety suborbitalnej do misji zagranicznej, ale także wybór miejsca startu i logistykę kampanii.
Po szczegółowej analizie zdecydowano o tym, że testy odbędą się w Norwegii, w Andoya Space zlokalizowanym prawie 2 tys. km od Warszawy.
Mgr inż. Michał Pakosz, kierownik Działu Technologii Rakietowych oraz kierownik projektu ILR-33 BURSZTYN 2K w Łukasiewicz – Instytucie Lotnictwa. wyjaśnił, że organizacja całej logistyki wymagała przewozu nie tylko rakiety ILR-33 BURSZTYN 2K, ale także mobilnej wyrzutni WR-2, systemów awioniki, infrastruktury wspomagającej integrację obiektu oraz materiałów pędnych. Konieczne było pozyskanie odpowiednich pozwoleń eksportowych i realizacja bezpiecznego specjalistycznego transportu.
"Polscy naukowcy znaleźli niszę"
Przeprowadzenie testów było możliwe dzięki współpracy z Polską Agencją Kosmiczną, Ministerstwem Obrony Narodowej, Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwem Rozwoju i Technologii, Ministerstwem Spraw Zagranicznych oraz Łukasiewicz - Instytutem Przemysłu Organicznego - podano w komunikacie.
Osiągnięcie przez ILR-33 BURSZTYN 2K pułapu 101 km to wydarzenie przełomowe w historii polskiej nauki i dokonań polskich inżynierów w zakresie technologii kosmicznych. Tym wynikiem udowodniliśmy, że naukowcy z naszego Instytutu potrafią znaleźć niszę, tworzyć i wdrażać przełomowe technologie oraz są pionierami w tym, że elementy zrównoważonego rozwoju mają zastosowanie w przestrzeni kosmicznej - powiedział dyrektor Łukasiewicz - Instytutu Lotnictwa, dr inż. Paweł Stężycki, cytowany w komunikacie.
Z kolei wiceprezes POLSA dr Michał Wierciński podkreślił, że jest to także historyczny moment dla całego polskiego środowiska rakietowego. "To również dowód na to, iż cywilne środowisko konstruktorów rakiet może skutecznie wesprzeć wojskowe projekty" - dodał.
Wyraził nadzieję, że ten sukces "zwiększy uwagę Ministerstwa Obrony Narodowej na kompetencje polskich inżynierów pracujących w cywilnych ośrodkach zajmujących się projektowaniem rakiet suborbitalnych".
"Na naszych oczach pisze się historia polskich lotów kosmicznych. Nie są to już tylko projekty, a realne osiągnięcia polskich inżynierów. To wydarzenie pokazuje, jak ważną rolę w sektorze kosmicznym odgrywają polscy naukowcy" - podkreślił wiceminister rozwoju i technologii Waldemar Sługocki w komunikacie resortu.