Polscy naukowcy są od 1977 r. stale obecni na Antarktyce, a to dzięki działającej tam Polskiej Stacji Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego. To jednak z około 40 stacji całorocznych, obecnych w tej części świata. Położona jest na półkuli południowej w archipelagu Szetlandów Południowych, na wyspie Króla Jerzego.
Stację dzieli od Polski ponad 14 tys. km. Na Stacji są prowadzone badania w dziedzinie oceanografii, geologii, geomorfologii, glacjologii, meteorologii, sejsmologii i przede wszystkim biologii i ekologii oraz nieprzerwanie prowadzone są monitoringi: ekologiczny, glacjologiczny, hydrologiczny, meteorologiczny i morski.
Ponad 40 lat temu budynek stacji znajdował się kilkanaście metrów od morza, lecz wdzierająca się w głąb lądu woda spowodowała, że obecnie dzieli go zaledwie metr od linii brzegowej, co grozi jego zalaniem. Obiekt wyeksploatowały też trudne warunki atmosferyczne. Stąd zapadła decyzja o wybudowaniu innego, znacznie bardziej nowoczesnego budynku – informuje PAP.
Nowy główny gmach stacji będzie "aerodynamicznym pawilonem mocno przytwierdzonym do podłoża". Znajdzie się w nim 37 miejsc noclegowych. W części całorocznej planowanych jest 11 pokoi jednoosobowych i jeden dwuosobowy, w części letniej — 4 pokoje czteroosobowe i 4 pokoje dwuosobowe.
"Pod względem funkcjonalnym budynek został zaprojektowany tak, aby zimą, kiedy w Stacji przebywa mniej osób, poszczególne jego części można było zamknąć i wyłączyć z użytkowania. Rozwiązanie to zapewnia oszczędność w korzystaniu z energii elektrycznej, która wytwarzana jest na miejscu" – podkreślono w komunikacie.
Rozbudowa stacji obejmuje latarnię morską, garaż dla sprzętu pływającego, halę garażową, budynek gazów technicznych, oczyszczalnię ścieków, budynek stacji pomp oraz lądowiska dla helikopterów.
Praca na Antarktydzie. Rekordowe 1,5 tys. zgłoszeń
Niestety, koronawirus spowoduje wydłużenie prac budowlanych. Nowy gmach Polskiej Stacji Antarktycznej zostanie oddany do użytku nie w 2023, jak planowano, ale w 2024 r. Spowodowane jest to m.in. przedłużającymi się procedurami wyłonienia wykonawcy na projekty budowlano-wykonawcze.
Wkrótce na miejscu rozpoczną się prace. Trzeba rozebrać stary gmach i rozpocząć budowę nowego. PAP informuje, że w drogę wyruszyły już pierwsze elementy konstrukcyjne nowego budynku oraz hal, które posłużą za zaplecze dla dalszej realizacji.
Wykonanie projektu wymagało od architektów niebanalnych rozwiązań, bowiem budynek, który ma przetrwać dekady na Arktyce, musi być zaprojektowany z uwzględnieniem panujących tam ekstremalnych warunków pogodowych.
Projekt wymaga ogromnej wiedzy
Projektanci przez cały czas musieli również pamiętać, że wszystkie elementy trzeba przetransportować z Europy kilkanaście tysięcy kilometrów droga morską. Na miejscu nie ma nabrzeża rozładunkowego, w związku z tym elementy ze statku transportowane są za pomocą amfibii. Projektanci muszą więc dostosować masę i gabaryty przy podziale konstrukcji na poszczególne elementy do dostępnych środków transportu.
Jakie jeszcze inne ciekawe rozwiązania znajdą się na stacji? Projekt zakłada modernizację systemu energetycznego stacji w celu ograniczenia zużycia energii. System energetyczny, oprócz zastosowania wysokosprawnych agregatów, będzie wykorzystywał dużo większą powierzchnię paneli fotowoltaicznych. Nadwyżki produkowanej energii w okresach mniejszego zapotrzebowania będą gromadzone w bankach energii. Projektowana jest również nowoczesna oczyszczalnia ścieków.
Inwestorem jest Instytut Biochemii i Biofizyki PAN, który zarządza placówką. Projekt koncepcyjny budynku mieszkalnego obiektu został opracowany przez biuro Kuryłowicz & Associates. Za opracowanie pełnobranżowego projektu wykonawczego budynku mieszkalnego, koncepcję i projekty wykonawcze nowych budynków towarzyszących oraz modernizację istniejących obiektów garażowych, magazynowych i technicznych odpowiada konsorcjum poznańskich firm DEMIURG i home OF houses.