Jak wylicza dziennik, branża AGD w Polsce to dziś 35 zakładów i 110 tys. zatrudnionych osób, zarówno pośrednio, jak i bezpośrednio - przy produkcji. Tylko w trzech ostatnich latach sektor ten zainwestował 6 mld zł.
"24 proc. udziału w produkcji i imporcie sprzętu ma koncern BSH, znany z marek Bosch i Siemens. 17 proc. przypada na Samsunga, 16 proc. ma amerykański Whirlpool, a 15 proc. na szwedzki Electrolux" - czytamy. "Rz" dodaje, że układ sił ciągle się zmienia, bo po sfinansowaniu transakcji z Whirlpoolem wszedł nowy gracz - Beko z Turcji. Jego zdolności produkcyjne to 24 mln urządzeń w 11 zakładach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ma te zakłady również w Polsce. "I w sumie nic dziwnego, bo nasz kraj jest największym producentem AGD w Europie" - pisze "Rz". Powołuje się na dane APPLiA Polska, z których wynika, że nasz kraj odpowiada za 40 proc. produkcji sprzętu AGD. Jednak w segmencie pralek, suszarek do ubrań i zmywarek udział ten wynosi aż 60 proc. Z kolei w kuchniach i piekarnikach stanowi 40 proc., a w lodówkach - 30 proc.
Co czwarty produkowany w Polsce sprzęt AGD trafia do Niemiec, 11 proc. eksportu do Wielkiej Brytanii, a 10 proc. do Francji. Łączna wartość tego eksportu w ubiegłym roku to 23 mld zł.
Chiny numerem jeden na świecie
Ale nie tylko w Europie wiedziemy prym. "Polska jest drugim na świecie graczem na tym rynku, ustępując miejsca na podium jedynie Chinom – z 35 proc. udziału w wartości eksportu globalnego. Polska w tym ujęciu odpowiada za 13 proc. globalnego rynku" - wylicza dziennik. Jesteśmy numerem jeden w eksporcie suszarek do ubrań i zmywarek, zaś w pralkach zajmujemy drugą pozycję.
– Niestety, widzimy obecnie zaburzenie konkurencji na rynku AGD, które w naturalny sposób zwiększa atrakcyjność cenową towarów z Chin. Dla europejskich producentów AGD dotychczasowa polityka Unii Europejskiej może wydawać się niepokojąca, gdyż z jednej strony wysokimi cłami blokuje napływ do UE tańszych komponentów i surowców, takich jak stal z Chin, a jednocześnie cła na produkty gotowe pozostają minimalne – mówi "Rzeczpospolitej" Michał Rakowski, członek zarządu Grupy Amica.