Stopa bezrobocia w Polsce w sierpniu przerwała trend spadkowy i w sierpniu utrzymała się na poziomie z lipca. Potwierdził to w czwartek Eurostat, czyli europejski odpowiednik naszego GUS-u. Z tą różnicą, że według unijnych danych bezrobocie w Polsce wynosi 3,4 proc., a nie 5,8 proc. - jak podają urzędy pracy.
Wynika to z różnej metodologii badań. GUS swoje oficjalne dane prezentuje tylko na podstawie liczby zarejestrowanych bezrobotnych w urzędach. Eurostat z tej grupy pomija np. osoby, które tak na prawdę nie poszukują aktywnie pracy.
Według Eurostatu w sierpniu w Polsce było 575 tys. bezrobotnych. To oznacza, że mniej więcej jeden bezrobotny na 25 osób bez pracy w UE pochodził z naszego kraju. W Unii takich osób jest w sumie 14 mln 469 tys.
W liczbach bezwzględnych najgorszy wynik ma Hiszpania, gdzie bez pracy jest 3,2 mln mieszkańców. Dalej są Francuzi i Włosi - po około 2,3 mln. Z kolei w Niemczech pracy nie ma 1,5 mln ludzi.
Jak to wygląda procentowo?
Znowu najsłabiej wypada Hiszpania, gdzie bezrobocie wyniosło w sierpniu 14 proc. Za nią jest mała Grecja, gdzie bez pracy jest 627 tys. mieszkańców, ale to 13,2 proc. wszystkich ludzi zdolnych do podjęcia pracy.
We Włoszech stopa bezrobocia wynosi 9,3 proc., we Francji 8 proc., a w Niemczech 3,6 proc. I to właśnie nasi zachodni sąsiedzi są w rankingu krajów o najniższym bezrobociu na piątym miejscu, tuż za Polską. Nasz kraj wyprzedają tylko Holandia i Malta (po 3,2 proc.) oraz Czechy (2,9 proc.).
Poza podium Polska plasuje się już kolejny miesiąc, a wcześniej przez długi czas była w trójce krajów o najniższym bezrobociu. Nawet okupowaliśmy pierwsze miejsca.
Co ciekawe, stopa bezrobocia w Polsce jest na poziomie dokładnie połowy średniej dla całej Unii Europejskiej, która wynosi 6,8 proc.
Bezrobocie w UE od pewnego czasu powoli spada, odrabiając straty z ubiegłorocznego koronakryzysu. Nie wróciło jednak do poziomu sprzed pandemii.