List został udostępniony dziennikarzom w Brukseli w czwartek przed posiedzeniem ministrów ds. konkurencyjności. Apel do KE wystosowały Niemcy, które poparła Polska, Francja, Holandia, Austria i Dania.
Kraje te zwróciły uwagę, że wiele produktów wytworzonych w krajach trzecich i dostarczanych do konsumentów w UE bezpośrednio za pośrednictwem platform sprzedażowych nie spełnia wymogów UE.
"Jeśli naruszenia prawa nie będą rygorystycznie wykrywane i karane, zaszkodzi to konsumentom i stworzy nierównowagę z przestrzegającymi prawa dostawcami. Aby zapewnić uczciwą konkurencję i ochronę konsumentów w UE, kluczowe jest rygorystyczne egzekwowanie przestrzegania obowiązujących przepisów UE przez producentów i platformy handlu elektronicznego, również z krajów trzecich" - czytamy.
W piśmie wprost wskazano na Temu i Shein, które zostały zaklasyfikowane już wcześniej przez KE jako tzw. bardzo duże platformy internetowe. Oznacza to, że oba serwisy muszą przestrzegać zapisów Aktu o usługach cyfrowych (DSA) regulującego m.in. obrót online nielegalnymi produktami. Teraz sześć państw członkowskich domaga się rygorystycznego stosowania wobec tych platform nowych unijnych przepisów.
W pierwszej kolejności sygnatariusze listu wezwali KE do zebrania danych na temat naruszeń od krajowych koordynatorów usług cyfrowych. Na tej podstawie Bruksela powinna egzekwować zapisy DSA, np. wprowadzając cyfrową specyfikacją produktu za pośrednictwem cyfrowego paszportu produktu.
W UE rośnie zaniepokojenie działalnością obu platform. Organizacje konsumenckie, które już wcześniej składały skargi na obie platformy, zarzucają handel podróbkami, produktami bez atestów oraz manipulowanie konsumentami, w tym podsuwanie im droższych towarów. Do działalności Temu miało zastrzeżenia także polskie Ministerstwo Rozwoju i Technologii.