Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) przedstawił najnowsze wyniki badań w ramach drugiej edycji raportu Pandenomics. W nim podsumował bilans sytuacji ekonomicznej i epidemiologicznej w krajach Europy w 2020 roku.
Litwa, Luksemburg, Holandia i Polska to kraje, które gospodarczo najmniej ucierpiały na skutkach kryzysu COVID-19 - wskazują ekonomiści. Dodają, że w 2020 roku kryzys najbardziej uderzył w południe Europy.
Czytaj więcej: Interwencje NBP mogły dać bankowi wielomiliardowe zyski. "Taka polityka zachęca do spekulacji"
Jednocześnie zauważają, że w pierwszej fali pandemii kraje OECD ochroniły nawet 50 mln miejsc pracy, co jednak ma swój koszt. Programy wsparcia przełożyły się na wzrost zadłużenia krajów rozwiniętych o 20 punktów procentowych.
Polska wysoko w rankingu
Stworzony przez PIE wskaźnik Economic Forecast Index (EFI) pokazuje, że Grecja, Hiszpania i Chorwacja to kraje, które najmocniej ucierpiały gospodarczo. Polska jest za to w czołówce rankingu.
Na EFI składają się zbiorczo prognozy PKB, stopy bezrobocia, deficytu i długu publicznego, a także importu i eksportu dla różnych krajów.
Economic Forecast Index
Kolorom na wykresie odpowiadają różne kategorie, do których można zaliczyć poszczególne kraje. Wśród krajów najmocniej dotkniętych i zablokowanych pandemią znalazły się: Belgia, Francja, Irlandia, Włochy, Portugalia i Hiszpania oraz Zjednoczone Królestwo, w których odnotowano najwięcej przypadków zachorowalności i śmiertelności podczas pierwszej fali pandemii.
Podczas drugiej fali wskaźniki te były średnie w porównaniu z innymi grupami krajów, jednak poziom ograniczeń gospodarczych był stosunkowo wysoki przez cały kryzys.
W osobnej kategorii znalazła się Polska. Tu są kraje z pogarszającą się sytuacją. Miały one najniższą zachorowalność i śmiertelność podczas pierwszej fali, ze średnimi ograniczeniami w porównaniu z innymi grupami krajów. Jednak znacznie bardziej ucierpiały podczas drugiej fali pandemii, przy wysokich poziomach zachorowalności i śmiertelności i stosunkowo umiarkowanych ograniczeniach rządowych.
Podobnie jak w Polsce było też w: Austrii, Bułgarii, Chorwacji, na Cyprze, w Czechach, Niemczech, Grecji, na Węgrzech, Litwie, Malcie, Holandii, Rumunii, Słowacji i Słowenii.
Szczęśliwcami można nazwać Danię, Estonię, Finlandię i Łotwę - miały najmniej zarejestrowanych przypadków i stosunkowo niską śmiertelność zarówno podczas pierwszej, jak i drugiej fali pandemii.
Scenariusze na 2021 rok
- Sytuacja epidemiczna w 2020 była bezpośrednio powiązana z aktywnością gospodarczą i wpływała na odczyty ekonomiczne. Myśląc więc o prognozach i perspektywach na 2021 rok, we wszelkich analizach kluczową rolę odgrywa dalszy rozwój pandemii - podkreśla Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora PIE.
Według ekonomistów, sytuacja może się rozwinąć w trzech możliwych kierunkach. Najbardziej realny scenariusz zakłada wzrost PKB na poziomie 4,2 proc. Jest on oparty na założeniu, że pandemia zostanie opanowana w drugiej połowie 2021 roku, a obostrzenia będą kontynuowane do jesieni 2021.
To wersja, w której w niektórych przypadkach procedury regulacyjne odnośnie szczepionek ulegają wydłużeniu, co oznacza, że nie wszyscy producenci są w stanie wyprodukować tyle dawek, ile oczekiwano pod koniec 2020 roku. Faza wdrażania szczepień jest spowolniona przeszkodami logistycznymi i organizacyjnymi. Znaczna grupa ludzi nie chce się szczepić.
W scenariuszu optymistycznym pandemia zostanie opanowana w pierwszej połowie 2021 roku. To przy założeniu, że faza wdrażania szczepień jest przygotowywana i implementowana bez znaczących zakłóceń, a większość ludzi na całym świecie chce się zaszczepić.
W rezultacie do połowy 2021 roku mogłoby zaszczepić się większość grup szczególnie wrażliwych. W konsekwencji liczba przypadków COVID-19, które wymagają intensywnej terapii, znacznie spadłaby, a po lecie nie byłyby już potrzebne obostrzenia.
Nie można jednak wykluczyć scenariusza pesymistycznego. W nim pandemia zostanie opanowana w 2022 roku. To przy opóźnieniach w masowym wprowadzaniu szczepień. W rezultacie sezonowe szczyty zachorowań obserwowane mogłyby być nie tylko w 2021 roku, ale także w 2022. Obostrzenia i blokady byłyby kontynuowane również w przyszłym roku.