Skandal z polską wołowiną, który odbił się echem na całym świecie, nie zaszkodził eksportowi tego mięsa. Ceny wprawdzie spadły, ale szybko odrabiają straty – informuje "Rzeczpospolita". Powołuje się przy tym na zgłoszenia do rankingu cen surowców rolnych, przygotowanych przez Credit Agricole, PKO BP, BGŻ BNP Paribas, BZ WBK, Alior oraz ING Bank ŚląskiBank Śląski.
Po tym jak dziennikarze "Superwizjera" ujawnili, że w ubojni w Kalinowie wprowadza się do obrotu mięso z padłych lub chorych krów, ruszyły kontrole zarówno w innych polskich ubojniach, jak i partiach mięsa, które trafiło na sprzedaż za granicę. 80 proc. produkowanej u nas wołowiny jest bowiem przeznaczona na eksport.
Czytaj też: Afera mięsna? Polacy się nie przestraszyli. Bardziej niż wołowinie nie ufają wyrobom z drobiu
Obawy, że afera na długo zaszkodzi eksportowi mięsa, na szczęście nie okazały się słuszne. Z prognoz wynika, że na koniec marca spadną średnio o 3,6 proc. wobec cen ze stycznia, a w maju różnica wyniesie zaledwie 3 proc.
Kilka krajów wprowadziło zakaz sprzedaży polskiej wołowiny, ale na nasze szczęście były to rynki, na które i tak trafiały symboliczne ilości, np. Kuba iArabia Saudyjska.
Niezależnie od nie najlepszego ostatnio wizerunku, polska wołowina konkuruje z zachodnią ceną. Jak zauważa "Rzeczpospolita", jest o 15 proc. tańsza od średniej unijnej i już 8 proc. tańsza niż przed rokiem.
Ta przewaga się utrzyma, nawet jeśli przez uciążliwe kontrole wielkość eksportu nieznacznie spadnie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl